27 lipca w tym miejscu także spłonęły dwa samochody.

i

Autor: JRG nr 3/KM PSP w Poznaniu 27 lipca w tym miejscu także spłonęły dwa samochody.

Kolejny pożar samochodu na ul. Małachowskiego. To sprawka seryjnego podpalacza?

2016-08-10 10:31

W nocy spłonął samochód zaparkowany przy ul. Małachowskiego w Poznaniu. Nadpaleniu uległo także auto, które było zaparkowane obok. To już drugie takie zdarzenie w tym miejscu w ciągu ostatnich kilkunastu dni.

Strażacy informację o pożarze otrzymali kilkanaście minut przed północą.

- Doszczętnemu spaleniu uległ samochód osobowy marki Peugeot, natomiast zaparkowany obok niego seat uległ nadpaleniu – wyjaśnia w rozmowie z ESKA INFO Poznań Michał Kucierski, rzecznik prasowy poznańskiej straży pożarnej.

Na razie jest za wcześnie, aby mówić o przyczynie pożaru, ale takie okoliczności wskazują na możliwe podpalenie. Przypomnijmy, że niedawno przy tej samej ulicy niemal dokładnie w tym samym miejscu doszło do podobnego zdarzenia. W nocy z 27 na 28 lipca spłonęły tutaj dwa inne samochody – toyota i zaparkowany obok niej opel. Już wtedy za najbardziej prawdopodobną przyczynę wskazywano podpalenie.

Mieszkańcy ul. Małachowskiego mają też w pamięci wydarzenia z lipca 2009 r., kiedy w tej okolicy regularnie dochodziło do podpaleń samochodów. Łącznie na terenie Zawad, Śródki i Komandorii spłonęło ponad 20 aut. Wydawało się, że to sprawka piromana lub grupki wandali, ale gdy podpalacz w końcu wpadł w ręce policji, okazało się, że włamywał się do samochodów, aby ukraść pozostawione w nim przedmioty, a ogień podkładał, aby zatrzeć ślady. Podczas przesłuchania wyznał, że pomysł podsunął mu jeden z filmów.

Czytaj też: Mieszkaniec ul. Sycowskiej odprowadzał ścieki z szamba do strumienia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki