Zabójstwo Natalii z Gortatowa. Wcześniej mąż zgłosił zaginięcie
Mija rok od potwornej tragedii, która zszokowała Polaków. 39-letnia doradczyni finansowa z Poznania zaginęła 14 czerwca 2024 roku. Jej zaginięcie zgłosił mąż, jednak już na wczesnym etapie śledztwa podejrzenia padły właśnie na niego. Przełom nastąpił 19 czerwca 2025 roku – wówczas policja odnalazła ciało kobiety w lesie w rejonie zapory na Jeziorze Kowalskim. Kilka godzin później Adam R. został zatrzymany.
Natalia planowała rozwód
Kobieta - choć informowała o swoich zamiarach męża - wciąż mieszkała razem z nim i ich 10-letnim synkiem. Tego dnia wracała od nowego partnera. Ostatni raz rozmawiała przez telefon ze swoją siostrą, po czym zniknęła bez śladu. W jej biurze odnaleziono testament oraz list, w którym wprost oskarżała męża o możliwą próbę otrucia. Kobieta napisała, że jeśli coś jej się stanie, to „będzie to jego wina”.
Akt oskarżenia, który trafił już do Sądu Okręgowego w Poznaniu, szczegółowo opisuje tamtą noc. - Gdy kobieta wróciła do domu, w kuchni doszło do kłótni. Adam R. uderzył ją w twarz, a następnie, gdy upadła, udusił ją, trzymając za szyję i przygniatając klatkę piersiową - przekazał prok. Łukasz Wawrzyniak.
Po zbrodni mężczyzna ukrył ciało żony w bagażniku i wywiózł je do lasu. Do wszystkiego się przyznał. - Coś we mnie pękło – tłumaczył śledczym.
Natalia była lubianą, empatyczną osobą, pasjonatką pieczenia tortów, zawsze zaangażowaną w pracę i życie rodziny. Teraz bliscy walczą o sprawiedliwość. I chociaż od tych wydarzeń minął już rok, upływający czas nie zdołał zagoić ran. Adamowi R. grozi dożywocie.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected].