parkometr, strefa płatnego parkowania

i

Autor: Wojtek Artyniew parkometr

Poznań: Droższe parkingi w mieście. Co na to mieszkańcy?

2020-01-25 12:35

Mieszkańcy Poznania zapłacą więcej za parkingi. Tak zdecydowali radni na ostatnim posiedzeniu. Nowa uchwała ma zwiększyć dostępność miejsc parkingowych i wpłynie na jakość powietrza w Poznaniu. Co na to mieszkańcy stolicy Wielkopolski?

Radni przyjęli uchwałę dotyczącą zmian w strefie płatnego parkowania. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 21 osób, 8 było przeciw, 3 wstrzymały się od głosu. Dlaczego? - Podniesienie stawek za parkowanie jest konieczne, by zapewnić rotację w strefie. Obecnie jej nie ma - podkreślał podczas sesji Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

Ceny w centrum wzrosną od kwietnia, na Jeżycach od czerwca. Najważniejsze zmiany to zlikwidowanie podstref i wprowadzenie Strefy Śródmiejskiej obejmującej centrum miasta i Jeżyce. Przyjęto też wysokość stawek dla Wildy i Łazarza gdzie strefa będzie działać od października. -
- W centrum gdzie będzie Śródmiejska strefa stawka za pierwszą godzinę to 7 zł. Na Jeżycach, od pierwszego czerwca, to będzie 5 zł. Jeżyce znajdą się w strefie Śródmiejskiej w większości. Na pozostałej części Jeżyc, a także od października na Wildzie i Łazarzu, stawka za pierwszą godzinę wyniesie 3,5 zł - powiedział w rozmowie z Radiem ESKA, Piotr Libicki wicedyrektor ZDM.

Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania

Obejmie obszar Starego Miasta, gdzie zostanie uruchomiona 1 kwietnia i - w późniejszym czasie, jeśli zgodzą się na to radni, także Jeżyce (do ul. Polnej), gdzie ma ruszyć 1 czerwca. ŚSPP funkcjonować będzie od poniedziałku do piątku w godz. 8-20 oraz w soboty w godz. 8-18. Za pozostawienie pojazdu na Starym Mieście kierowcy zapłacą 7 zł za pierwszą godzinę, 7,4 zł za drugą, a 7,9 zł za trzecią. Wstępnie zaplanowano już, że na Jeżycach opłata będzie niższa: odpowiednio 5 zł, 6 zł i 6,9 zł.

Co na to mieszkańcy?

Mieszkańcy Poznania są wściekli. Nie podoba im się ta podwyżka. Swoje niezadowolenie wyraził radny PiS Mateusz Rozmiarek. Twierdzi, że podwyżka nie była konsultowana z mieszkańcami, a wysokość nowych stawek nie była porównana do innych dużych miast.

- Są takie raporty ogólnopolskie i na to nie mamy żadnego powołania. Wobec tego nie wiemy na jakiej podstawie miasto sobie prognozuje, że akurat takie kwoty powinny być najbardziej adekwatne - powiedział Rozmiarek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki