8 lipca, około godziny 15, policja w Poznaniu otrzymała zawiadomienie o czterech nieprzytomnych osobach, znalezionych w bramie na ulicy Mostowej. Chodzi o dwóch mężczyzn oraz dwie kobiety w młodym wieku. Niedaleko miejsca, gdzie doszło do zdarzenia, znajduje się sklep z dopalaczami. Policja wyklucza jednak, aby do niebezpiecznej sytuacji doszło w sklepie na Mostowej. Jednak w organizmie dwójki z osób wykryto środki psychoaktywne.
Sklep z dopalaczami bez... dopalaczy
Jak informuje Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, w sklepie z dopalaczami na Mostowej nie ma asortymentu. Jednak dwójka z czterech osób, które zasłabły w bramie na ul. Mostowej, zażyła wcześniej niebezpieczne środki psychoaktywne. Jedna była również pod wpływem alkoholu. Cała czwórka zachowywała się dziwnie, według relacji policjantów.
Nieprzytomni młodzi ludzie trafili do szpitali - każdy do innego. Ofiary dopalaczy znajdują się w szpitalach: HCP, Raszei, w Szpitalu Wojskowym oraz na ul. Szwajcarskiej. Dopiero po dokładnych badaniach będzie można jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną ich zasłabnięcia.
Talony na żywność za dopalacze
To kolejny incydent z dopalaczami w Wielkopolsce. Pod koniec czerwca kaliscy policjanci wykryli sklep, w którym nielegalnie handlowano dopalaczami - poinformował TVN24 Poznań. W wyniku interwencji zabezpieczono 400 saszetek z różnymi substancjami psychoaktywnymi. Podczas kontroli znaleziono także talony na żywność. Funkcjonariusze podejrzewają, że służyły one jako zapłata za dopalacze.