Do przykrej sytuacji na poznańskich ulicach doszło w sobotę (13 marca) w godzinach wieczornych. Kobieta wyszła z psem rasy chihuahua na spacer i poszła do sklepu spożywczego przy ulicy Falistej. Tam, chcąc zrobić zakupy zostawiała na kilka minut czworonoga przed dyskontem. Przywiązała smycz do poręczy i weszła do sklepu. Wtedy stało się coś strasznego.
- W pewnym momencie przed lokalem pojawił się mężczyzna, który przechodząc obok sklepu kopnął czworonoga i uciekł. Właścicielka natychmiast zajęła się pupilem, ponieważ potrzebna była pomoc weterynarza. Kolejnego dnia właściciele zgłosili sprawę na Policję - opowiada Marta Mróz z poznańskiej policji.
Polecany artykuł:
Policjanci porozmawiali ze świadkami i przejrzeli zapisy z kamer monitoringu. Mając tylko poszlakowe informacje na temat sprawcy, operacyjnie ustalili podejrzewanego.
- Już dwa dni po zgłoszeniu przestępstwa, 44-latek został zatrzymany przez kryminalnych z Nowego Miasta. Mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu i usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem - dodaje Marta Mróz.
44-latkowi grożą nawet 3 lata więzienia. Mundurowi informują, że stan pieska początkowo nie był najlepszy, ale udało się go uratować u wrócił już do swoich właścicieli.