Zakon chce eksmitować księdza

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express Zakon chce eksmitować księdza

Poznań: Ksiądz wyprowadzony z mszy w kajdankach! Policja komentuje sprawę

Policja wyprowadziła z Domu Zakonnego Salezjanów w Poznaniu księdza Michała Woźnickiego. Ma to związek z limitem wiernych, jaki występuje w czerwonej strefie. Przedstawiciele Wielkopolskiej Policji zabrali głos w tej sprawie.

W poniedziałek (19 października) w godzinach porannych policja weszła do Domu Zakonnego Salezjanów w Poznaniu i wyprowadziła stamtąd księdza Michała Woźnickiego, który odprawiał mszę trydencką. W miejscu nie zachowano żadnych wymogów sanitarnych, a ksiądz nie chciał jednak ani rozmawiać z policjantami, ani pokazać im dokumentów. W związku z tym mundurowi zabrali go na komisariat.

W mediach społecznościowych zawrzało. Pojawiły się różne teorie na temat aresztowania księdza. Co na to policja?

- W związku z toczącą się dyskusją na portalach społecznościowych odnośnie przebiegu interwencji na terenie domu zakonnego Salezjanów, która została zarejestrowana, a film zamieszczony w sieci, informujemy, że funkcjonariusze działali na miejscu w związku z otrzymanym zgłoszeniem od samych Salezjanów. Nadmieniamy, że nie było to pierwsze zgłoszenie, a na przestrzeni tylko kilku ostatnich miesięcy interwencji było co najmniej kilka - czytamy na stronie Wielkopolskiej Policji.

Funkcjonariusze podkreślają, że działania zostaną wnikliwie zbadane przez Kontroli KWP w Poznaniu.

- Wstępne oceny nie wskazują na nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy, jednak przeprowadzone czynności pozwolą na rzetelne zebranie wyjaśnień od wszystkich stron - dodają mundurowi.

Ksiądz Woźnicki po wylegitymowaniu się na komisariacie został zwolniony do domu. Przed wymiarem sprawiedliwości jednak nie ucieknie. Wiele na to wskazuje, że w jego przypadku zostanie skierowany wniosek do sanepidu o nałożenie kary.

Kim jest ksiądz Michał Woźnicki?

Ksiądz Michał Woźnicki to zbuntowany przeciwko Salezjanom duchowny, który krytykuje papieża, kościelnych hierarchów i odprawia msze po łacinie. Z Salezjanami nie tylko procesuje się przed sądem, bo ci chcą go eksmitować z jego zakonnej celi, ale prowadzi regularną, ideologiczną (i nie tylko) wojnę.

Wszystko zaczęło się 3 lata temu, gdy salezjanin, ksiądz Michał Woźnicki, został usunięty z zakonu. Jak tłumaczy zakon doszło do tego przez… „uporczywe nieposłuszeństwo”. Ksiądz od dawna otwarcie krytykuje polski kościół i znany jest z tego, że odprawia msze święte w rycie trydenckim, czyli po łacinie i stojąc tyłem do wiernych. Swoje msze nagrywa i rozpowszechnia w internecie. Konflikt między Woźnickim a zakonem eskalował, aż w końcu salezjanie wyrzucili ks. Woźnickiego ze swoich szeregów, co oznacza między innymi, że nie ma prawa do mieszkania w klasztorze. Przed poznańskim sądem toczy się nawet proces w sprawie o eksmisję, ale ksiądz ruszać się nigdzie nie chce i jakby tego było mało w jednym pokoju swojej celi - urządził kaplicę, w której odprawia msze.

Wojna między Salezjanami a księdzem Woźnickim przybiera różne formy. Dochodziło tam nawet do… rękoczynów. Na początku pandemii koronawirusa ksiądz Woźnicki odprawiał msze na dziedzińcu klasztoru, ale teraz znowu robi to w swojej celi.

Pomimo czerwonej strefy nie było komunikacyjnego Armageddonu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki