Głośne tłuczenie kotletów może spowodować kłopoty

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie poglądowe Głośne tłuczenie kotletów może spowodować kłopoty

Sprawa w sądzie za... głośne tłuczenie kotletów!

2019-07-19 12:00

Jeśli ktoś zbyt głośno tłucze kotlety musi liczyć się ze sprawą w sądzie. To nie żart! Spotkanie z wymiarem sprawiedliwości grozi właścicielowi restauracji Savoy na poznańskich Jeżycach. Sprawę nagłośnił Głos Wielkopolski. - To jest jakieś kuriozum... Nie wiem, czy mam się z tego śmiać czy nie - twierdzi na łamach dziennika Łukasz Łukaszewicz, który prowadzi tę restaurację.

Wszystko zaczęło się od tego, że do Urzędu Miasta trafiło zgłoszenie o tym, że restauracja narusza ciszę nocną. O sprawie debatowano więc na posiedzeniu Komisji Współpracy Lokalnej, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Urzędu Miasta Poznania. Miejscy radni stwierdzili, że restauracja działa do godziny 21 i niemożliwe jest zakłócanie ciszy nocnej.

Na komisji pojawił się także komendant Straży Miejskiej w Poznaniu Waldemar Matuszewski i stwierdził, że faktycznie do strażników wpłynęło jedno zgłoszenie, które dotyczyło zbyt głośnego rozbijania kotletów w tym lokalu.

Sam właściciel restauracji musiał więc stawić się na przesłuchanie w tej sprawie. Jego lokal miał zakłócać spokój i porządek publiczny sąsiadom poprzez hałasy i zapachy wydobywające się z restauracji. - Usłyszałem, że sprawa najprawdopodobniej zostanie przekazana do sądu, który będzie miał ją rozstrzygnąć - opowiada Łukasz Łukaszewicz.

Właściciel restauracji twierdzi, że sąsiedzi nie zgłaszają żadnych uwag, a jego działalność szkaluje najprawdopodobniej jedna osoba. - Odkąd jestem właścicielem, zadbaliśmy o to, żeby poziom hałasu spadł. Stosujemy specjalne maty wygłuszające podczas tłuczenia kotletów. Oprócz tego ściszyliśmy też muzykę - zapewniał w rozmowie z Głosem.

Czy komuś z was przeszkadzało kiedyś tłuczenie kotletów u sąsiada? Czekamy na wasze komentarze.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki