Wiktorek walczy ze złośliwym nowotworem

i

Autor: Archiwum prywatne

Zagraniczna terapia może go uratować

Ta diagnoza sprawiła, że świat rodziców Wiktorka się zawalił. 3-latek walczy z okrutną chorobą. Jest nadzieja

2022-11-07 15:15

Ma tylko 3 lata i okropnie cierpi. Wiktor Ratajczak z Poznania zmaga się z przerażającą chorobą, która może go zabić! Ratunkiem dla niego jest eksperymentalne leczenie w Stanach Zjednoczonych. - To dla naszego synka jedyna szansa - mówią rodzice i apelują o pomoc w zbiórce pieniędzy na drogie leczenie.

Życie Wiktora i jego rodziny zmieniło się w październiku ubiegłego roku. To wtedy w jednym dniu na rodzinę jak grom z jednego nieba spadły dwie wiadomości: jedna - Wiktor będzie mieć rodzeństwo, druga - w brzuchu Wiktorka jest guz wielkości 8 cm. Lekarze widzieli bardzo szybko: to hepatoblastoma – nowotwór złośliwy wątroby. Guz bardzo agresywny i śmiertelnie niebezpieczny. Zapadła decyzja o operacji: Wiktorowi został usunięty cały prawy płat wątroby i część lewego, ale przed drugą chemią pooperacyjną poziom markera nowotworowego niespodziewanie i drastycznie wzrósł!

- Powiedzieć, że zawalił nam się świat to za mało - wspominają rodzice. Doszło do wznowy! Na pozostałej części wątroby powstało bowiem ok. 10 guzów oraz nastąpiły przerzuty do płuc. W ocenie lekarzy wielkość i położenie guzów na wątrobie uniemożliwiają usunięcie operacyjne. W Polsce czeka Wiktora tylko niepewna i wyczerpująca chemioterapia, no i najprawdopodobniej śmierć.

Zagraniczne leczenie daje nadzieję

Tymczasem rodzice chłopca szukają alternatywnych metod na uratowanie swojego ukochanego synka. - Konsultowaliśmy i konsultujemy możliwości leczenia go w różnych krajach, w tym w Hiszpanii oraz Stanach Zjednoczonych. Jedną z możliwych i znanych nam metod eksperymentalnych mogących wchodzić w rachubę przy leczeniu Wiktora jest metoda podobna do CAR–T Cells. W Polsce metoda ta stosowana jest tylko w przypadku białaczki, a nie guzów. W Stanach Zjednoczonych ta eksperymentalna metoda jest zaś stosowana przy leczeniu takich guzów, jakie ma Wiktor - tłumaczą rodzice malca.

Leczenie w tym ośrodku może kosztować od kilkuset tysięcy dolarów do ponad miliona. - Ze wspomnianym specjalistą z ośrodka amerykańskiego rozmawiał nasz onkolog. Zbieramy środki na badania, na konsultacje, na leczenie onkologiczne oraz chirurgiczne, a de facto na każde, jakie zostanie nam zaproponowane i będzie mogło przynieść skutek. Zebrane środki zostaną także wykorzystane na rehabilitację i suplementację synka, przeloty oraz zamieszkanie w miejscu leczenia - zapewniają rodzice. Pomóc Wiktorowi można TUTAJ.

Protest przeciwko alienacji ojców w Przemyślu
Wiktorek walczy ze złośliwym nowotworem

i

Autor: Archiwum prywatne

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki