- Tragiczny wypadek w Dziwnówku: 16-letni Marcel utonął w Bałtyku, mimo zakazu kąpieli i poza strzeżonym kąpieliskiem.
- Ciało chłopca odnaleziono 20 km dalej, co ratownicy tłumaczą silnym prądem wstecznym.
- Rodzina, przyjaciele i szkoła pogrążeni są w żałobie po stracie Marcela.
„Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy o śmierci ŚP Marcela, ucznia Zespołu Szkół Ponadpodstawowych im. Franciszka Ratajczaka w Kościanie” – napisano w mediach społecznościowych placówki. „Odszedł młody człowiek, którego obecność w naszej szkolnej społeczności była wartością samą w sobie. Jego przedwczesne odejście napełniło nasze serca bólem i niewypowiedzianym żalem. Pozostanie w naszej pamięci na zawsze”.
Pod wpisem pojawiły się dziesiątki komentarzy – słów żalu, wsparcia i współczucia. Zarówno uczniowie, jak i nauczyciele oraz mieszkańcy okolicy nie mogą uwierzyć w tę tragedię. Marcel był znany w szkole jako koleżeński i serdeczny chłopak, który cieszył się sympatią rówieśników.
Do tragedii doszło 28 lipca 2025 roku w Dziwnówku nad Bałtykiem. Marcel spędzał wakacje razem z bratem. Tego dnia warunki pogodowe były bardzo niebezpieczne – morze było wzburzone, a na plażach obowiązywał zakaz kąpieli. Mimo to chłopcy weszli do wody poza terenem strzeżonego kąpieliska i po zakończeniu pracy ratowników. Niestety, tylko starszemu z braci, Patrykowi, udało się wydostać na brzeg.
Zobacz: Dramat podczas wspólnej kąpieli braci. Służby zakończyły poszukiwania 16-latka
Wszystko działo się bardzo szybko. Na miejsce natychmiast ruszyli ratownicy, strażacy oraz łódź Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Akcja trwała do późnych godzin wieczornych, ale nie przyniosła efektu.
Następnego dnia, we wtorek 29 lipca, ciało Marcela zostało odnalezione na plaży w Niechorzu – około 20 kilometrów od miejsca zaginięcia. Zwłoki zauważyli spacerowicze. Jak tłumaczył w rozmowie z „Faktem” Filip Orłowski, szef ratowników wodnych w Niechorzu i Pogorzelicy, przemieszczenie ciała na taką odległość było możliwe przez silny prąd wsteczny.
To miały być zwyczajne wakacje – chwilowy odpoczynek nad morzem po zakończonym roku szkolnym. Niestety, skończyły się największą możliwą tragedią.
Szkoła, przyjaciele i rodzina Marcela pozostają w żałobie. „W imieniu Dyrekcji, Grona Pedagogicznego, Pracowników oraz Uczniów składamy Rodzinie, Bliskim i Przyjaciołom najszczersze wyrazy współczucia oraz wsparcia w tych trudnych chwilach” – czytamy w opublikowanym wpisie. „Pamięć o Nim na zawsze pozostanie w naszych sercach”.