Wielkopolska: Zabójstwo psa Haidi wstrząsnęło społecznością
Zabita Haidi została odnaleziona w połowie marca 2023 roku w jednym z rowów w Trzemesznie. Dla Danuty Kwiatowskiej z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami sprawa od razu była oczywista. Ktoś zrobił psu krzywdę. Łapki związane metalową linką, smycz owinięta wokół szyi - dowody były jednoznaczne.
- Osobiście zawiozłam zwierzę na sekcję Zakładu Higieny Weterynaryjnej Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Bydgoszczy, gdzie stwierdzono uduszenie psa - mówi nam Kwiatkowska. Tezę tę potwierdziły też badania histopatologiczne szczątków w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim.
- Od razu umieściłam w internecie post, zapytanie, o to, czy ktoś zna tego psiaka i tak trafiłam do ludzi, z którymi Heidi mieszkała przed śmiercią - mówi "Super Expressowi" Kwiatkowska. Tam okazało się, że zwierzęciem opiekowała się seniorka, której po śmierci, zwierzę zaczęło przeszkadzać innym domownikom. Tak doszło do dramatu.
Przemysław S. bestialsko zabił psa. Sprawca idzie do więzienia
Sprawcą okazał się Przemysław S., którego telefon logował się w pobliżu odnalezienia zwłok Haidi, chociaż na początku wszystko wyglądało inaczej. Na policję zgłosiła się partnerka mężczyzny i przyznała do zabicia suczki. - Usłyszała zarzuty i otrzymała propozycję dobrowolnego poddania się karze, ale po miesiącu odwołała przyznanie się do winy. Wtedy śledztwo umorzono z powodu niewykrycia sprawcy - opowiada Kwiatkowska.
Inspektorzy TOZ nie złożyli broni i odwołali się od tej decyzji. Tak sprawa trafiła do sądu i właśnie zapadł wyrok. Przemysław S. idzie za kratki na rok i osiem miesięcy. Ma piętnastoletni zakaz posiadania zwierząt i musi zapłacić 15 000 zł kary na cele związane z ochroną zwierząt.
- Cieszymy się, że sprawiedliwości stało się zadość. To nie jest suchy wyrok, to To krzyk o to, byśmy wreszcie przestali być obojętni - mówi Kwiatkowska. - Haidi była psem. Ale nie była „tylko psem”. Była czującą istotą. Była kochana. Miała dom. I ktoś odebrał jej życie w okrutny, bezlitosny sposób. A potem śledztwo zostało umorzone. Jakby nic się nie stało - grzmi Joanna Stojecka z TOZ w Gnieźnie. - Teraz mamy nadzieję, że sprawcy przemocy wobec zwierząt poczują strach przed karą - dodaje Kwiatkowska.
Sprawę Haidi prowadziły - pro bono - Kancelarie Adwokackie Sadowska & Stachowiak. Wyrok nie jest prawomocny.
Galeria ze zdjęciami: Psiak Heidi został zamordowany. Sprawca trafi do więzienia