Celem montowania nowych kamer jest poprawa bezpieczeństwa i porządku publicznego. Od 2000 r. obserwatorzy przekazali dyżurnym policji i straży miejskiej blisko 49 tys. zgłoszeń, najczęściej związanych z piciem alkoholu i skutkami jego nadużywania, z bójkami i pobiciami, dewastacją mienia, blokowaniem komunikacji miejskiej przez zaparkowane nieprawidłowo pojazdy i wiele innych.
Dzięki kamerom udaje się też wykryć wiele przestępstw i zatrzymać ich sprawców. Tylko w tym roku zatrzymano 189 przestępców, w tym 16 osób poszukiwanych listami gończymi, których operatorzy rozpoznali na monitorze.
Gdzie teraz zamontowano nowe kamery? Dwie obrotowe zainstalowano na skrzyżowaniu ulic Libelta i al. Niepodległości, jedną w parku Wieniawskiego przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego, dwie kolejne monitorują teren przed budynkiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu od strony al. Niepodległości, a trzy kamery obrotowe i sześć kamer stałopozycyjnych zamontowano w parku Chopina pomiędzy ulicą Podgórną a Urzędem Miasta Poznania.
Łączny koszt zakupu i montażu kamer wraz z niezbędnymi nadzorami inwestorskimi i archeologicznym wyniósł ponad 245 tys. zł. Aktualnie trwa odbiór wybudowanego monitoringu.
- Obecnie w skład systemu wchodzi już 525 kamer. To po Warszawie najwięcej w Polsce - mówi Michał Lemański, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania.
Z danych policyjnych wynika jednoznacznie, że tam, gdzie są zamontowane kamery, poziom bezpieczeństwa jest znacznie wyższy. Nic więc dziwnego, że wydział planuje już dalszą rozbudowę systemu.
- Wpływają do nas wnioski z osiedli i w tym roku planujemy jeszcze montaż kamer na dolnym tarasie Rataj. Natomiast na przyszły rok zaplanowana jest budowa monitoringu na górnym tarasie - zapowiada dyrektor Lemański.
Czy dzięki kamerom monitoringu czujemy się bezpiecznej? O to pytał poznaniaków reporter Radia ESKA Maciej Matysiak:
Podcasty
Playlisty tematyczne
