Serhii zabił żonę i dwie córeczki, a potem mieszkał z ich zwłokami. Cierpienie rodziny nie ma końca

2025-10-30 16:21

Wracamy do wstrząsającej sprawy z województwa wielkopolskiego. Ojciec, który zabił dwie maleńkie córeczki i żonę - znów stanie przed sądem. Zbrodnia musi zostać osądzona jeszcze raz z bardzo kontrowersyjnego powodu. Rodzina ofiar znów to przeżyje! Szczegóły w artykule.

Super Express Google News

Opis tego morderstwa jest przerażający. Serhii T. (42 l). z Ukrainy najpierw zabił swoją żonę, potem główką 1,5-rocznej Marii uderzył w ścianę, 4-letnią Darię pobił, by na końcu dziewczynki udusić. Serhii T. razem ze swoją młodszą żoną i jej synem z pierwszego małżeństwa przyjechali do Polski, do Puszczykowa, jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie.

Zamieszkali w wynajętym domu, a mężczyzna, ponieważ był kucharzem, szybko znalazł pracę. Niestety, miał problemy z hazardem, długami i alkoholem. To na tym tle doszło do awantury w listopadzie 2023 roku. W ich wynajmowanym domu śledczy odnaleźli martwą matkę i ciała jej dwóch córek, po tym jak sprawca zbrodni opowiedział o wszystkim… ochroniarzowi w centrum handlowym.

 

Julia (+29 l.), Maria (+1,5 l.), Daria (+4,5 l.) zostały brutalnie zamordowane, a ich oprawca przez kilka dni mieszkał z ciałami zabitych. Starszego syna Julii, swojego pasierba, oszukiwał, że mama i siostry są w szpitalu przez koronawirusa.

Zakazał mu wchodzenia na piętro domu pod pozorem dezynfekcji. Jak się okazało dramat rodziny rozpoczął się wiele miesięcy wcześniej. Serhii T., regularnie pił alkohol, kłócił się z żoną o swoje długi, przez zaglądanie do kieliszka stracił pracę. Julia prosiła go o zmianę zachowania. Serhii ani myślał to zrobić, więc zaplanował zabójstwo.

Prokuratura ustaliła, że wszystkie ofiary zostały uduszone. Najpierw zamordowana została matka, a potem dzieci. Obie dziewczynki zamordowano w sposób wyjątkowo bezwzględny i brutalny. Młodsza z dziewczynek została przed uduszeniem uderzona z dużą siłą głową o ścianę.

Oskarżony Serhii T. jeszcze przed prokuratorem przyznał się do zabójstwa, choć na jednej z ostatnich rozpraw wskazywał, że to jego znajomy z powodów finansowych był zabójcą jego rodziny. Sąd uznał, że ostatnia wersja Serhiia nie jest wiarygodna. Wiadomo, że w chwili popełniania zbrodni był poczytalny. Został skazany na dożywocie.

Teraz, po rozpatrzeniu sprawy przez Sąd Apelacyjny, wiadomo już, że proces Ukraińca będzie musiał zostać przeprowadzony jeszcze raz. Sąd drugiej instancji uznał, że skład Sądu pierwszej instancji był nienależycie obsadzony, bo zasiadał w nim tak zwany neosędzia.

Neosędzia to osoba powołana na stanowisko sędziego po 2018 roku, w sposób budzący kontrowersje, bo nastąpiło to po zmianach w systemie prawnym. Dodatkowo, sędziego orzekającego w sprawie potrójnego zabójstwa w ocenie Sądu Apelacyjnego nie można uznać za sędziego niezależnego.

Ruszył proces Doroty G. z Chałupek Debniańskich oskarżonej o zabójstwo swojego 8-letniego synka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki