Znieczulica w Poznaniu! Zakrwawiona 20-latka i płacząca dziewczynka. Nikt nie zareagował!

i

Autor: Straż Miejska Poznań Znieczulica w Poznaniu! Zakrwawiona 20-latka i płacząca dziewczynka. Nikt nie zareagował!

Znieczulica w Poznaniu! Zakrwawiona 20-latka i płacząca dziewczynka. Nikt nie zareagował!

2021-11-04 17:48

Niebywała znieczulica w Poznaniu. 20-latka szła chodnikiem. Nagle straciła przytomność i upadła na ziemię. Młoda kobieta straciła ząb, doznała obrażeń twarzy, ale gdy leżała ranna na chodniku, nikt nie zareagował, ani nie przejął się losem poszkodowanej i będącej pod jej opieką 10-letniej dziewczynki, która była cała zapłakana. Na szczęście rannej 20-latce pomógł przejeżdżający patrol straży miejskiej. "Jeśli nie chcemy udzielić pomocy, zadzwońmy choćby pod numer alarmowy 112" – apeluje straż miejska.

O zdarzeniu poinformowała w czwartek Straż Miejska Miasta Poznania. Strażniczki z referatu Interwencyjno-drogowego podczas powrotu z interwencji  zauważyły siedzącą na chodniku 20-letnią dziewczynę, a przy niej zapłakaną i wyraźnie poddenerwowaną 10-latkę. "Strażniczki natychmiast zatrzymały radiowóz i podeszły do dziewczyn. 20-latka odprowadzała do domu 10-latkę, którą się opiekuje i nagle upadła. Straciła przytomność i upadła na chodnik w wyniku czego doznała wielu obrażeń twarzy - krwawiące otarcia naskórka na całej twarzy, rozcięta warga i wybity ząb, w związku z tym strażniczki przystąpiły do udzielenia pierwszej pomocy. Dodatkowo okryły kobietę kocem termicznym" – podała straż miejska.

Zobacz: Swarzędz. Mężczyzna zmarł pod przychodnią. W tłumie gapiów miały być lekarka i pielęgniarka

Znieczulica w Poznaniu! Zakrwawiona 20-latka i płacząca dziewczynka. Nikt nie zareagował!

Poszkodowana kobieta nie chciała, by na miejsce wzywać karetkę pogotowia, zadzwoniła za to do swojego ojca, by po nią przyjechał. Do momentu przyjazdu mężczyzny strażniczki otoczyły dziewczyny opieką.

"Chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że nikt z przechodniów wcześniej nie zareagował i nie zatrzymał się na chwilę, by zapytać co się stało, czy potrzebna jest pomoc, a gdy strażniczki zatrzymały radiowóz i zainteresowały się sytuacją, przechodnie mieli jeszcze pretensje o to, że nie mogą przejść spokojnie chodnikiem" – podkreśliła straż miejska i zaapelowała – "nie bądźmy obojętni na krzywdę innych i reagujmy, jeśli nie chcemy udzielić pomocy, zadzwońmy choćby pod numer alarmowy 112".

Zobacz także: Poznań: Awantura w autobusie. Zaczęło się od braku maseczki

Express Biedrzyckiej - Lech Wałęsa: Unię Europejską trzeba zmienić albo powołać nową
Sonda
Czy wiesz, jak udzielać pierwszej pomocy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki