Gigantyczny pożar w galerii i śmierć papug. Strażacy bronią swoich działań, poseł grzmi o papugarniach

2025-10-14 12:30

Zwarcie instalacji elektrycznej spowodowało gigantyczny pożar w galerii handlowej Podolany w Poznaniu. Straty materialne są olbrzymie, ale w pożarze ucierpiały też ptaki z Papugarni Kakadu, która mieściła się centrum handlowym. - Przyczyną pożaru bez wątpliwości było zwarcie instalacji elektrycznej w pomieszczeniach, gdzie znajdowały się ptaki - powiedział Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Zwierzęta nie miały szans na przeżycie, bo były w śmiertelnej pułapce. W sprawie głos zabrał poseł Lewicy Łukasz Litewka. Szczegóły w artykule.

Super Express Google News

Ogień pojawił się w niedzielę, 12 października, przed godziną 21.00 w poznańskiej Galerii Handlowej Podolany. Z żywiołem walczyło blisko 30 zastępów straży pożarnej. Ogień udało się opanować jeszcze w nocy, samo dogaszanie trwało do godzin porannych. Niestety, od samego początku nie było dobrych wieści o papugach z papugarni, która mieściła się w galerii. Świadkowie mówią, że przerażone ptaki, nie mogąc uciec z pułapki, uderzały w szyby, próbując się wydostać z zagrożenia.

Jak informują strażacy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, świadkowie zdarzenia faktycznie przekazali strażakom, że w budynku znajdowała się papugarnia.

- W tej części budynku pożar był najbardziej rozwinięty. Ratownicy prowadzili działania gaśnicze głównie z zewnątrz, korzystając z drabin strażackich, ale roty strażackie weszły także do środka budynku. Gdy jedna z nich dotarła w okolice papugarni, musiała się wycofać – w budynku zapaliły się gazy pożarowe, temperatura była bardzo wysoka, zaczęły odpadać fragmenty sufitu, co zagrażało bezpieczeństwu strażaków - tłumaczy mł. asp. Martin Halasz, rzecznik prasowy Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

Po opanowaniu ognia, podczas przeszukiwania pogorzeliska, strażacy znaleźli 27 papug, które nie przeżyły pożaru. Jak można przeczytać na internetowej stronie właściciela papugarni Kakadu to było miejsce, gdzie można poczuć się jak na egzotycznej wyspie. Papugi w nocy mieszkały na hali lotów i tam też spały.

- Nikt nie łapie ptaków na noc - informował właściciel. Teraz, do sprawy odniósł się też poseł Lewicy Łukasz Litewka. Jak zauważył parlamentarzysta we wpisie w mediach społecznościowych to strasznie smutna sprawa.

- Warto sobie zadać pytanie: 200 ptaków w jednym miejscu, w galerii handlowej. Papugarnie wyrastają w Polsce jak grzyby, nikt nie sprawdza w jakim stanie trzymane są zwierzęta. Często goście, zazwyczaj dzieci męczą ptaki. Nie jestem zwolennikiem takich atrakcji. Galeria handlowa nie jest miejscem dla zwierząt i nikt nie wmówi mi inaczej - mówi poseł.

Mieszkańcy Ząbek o pożarze, który strawił budynek mieszkalny. "To niewyobrażalna tragedia"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki