15 marca strażacy z Konina wyłowili samochód z Warty - w środku znajdowały się zwłoki 66-letniego mężczyzny, który zaginął kilka dni wcześniej. Odkrycia dokonano w miejscowości Gaj, gminie Dębie. Zaginiony ostatni raz widziany był w drodze na targ w Grabowie, dokąd wyjechał ze swojego miejsca zamieszkania w Tarnówce.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia przeprowadzono rozpoznanie podczas którego ustalono, że samochód osobowy marki Citroen Berlingo wraz z przyczepką znajduje się w rzece Warcie w odległości około 10 metrów od brzegu - relacjonują Marek Guzowski z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Kole
- Po wydobyciu pojazdu na brzeg wewnątrz pojazdu zlokalizowano ciało poszukiwanego mężczyzny - dodaje.
To nie było utonięcie
Są już wyniki sekcji zwłok, która wykluczyła, jakoby mężczyzna zmarł w wyniku utonięcia. Jak zapewnia prokuratura rejonowa w Kole, doszło do zabójstwa. Samochód zaginionego został wepchnięty do Warty.
Nie wiadomo, jakie mogły być motywy tej zbrodni. Sprawą zajmie się prokuratura.
Czytaj także: