Zakończyła się akcja leśniczych pod nazwą „Stroisz”. Chodzi o kradzież gałązek jodłowych. Niestety wiąże on się ze Świętem Zmarłych, kiedy kradzież stroiszu mocno się nasila. - Jest to niebezpieczny proceder dla samego lasu – stwierdza Edyta Nowicka, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Niestety jest to proceder, który bardzo mocno szkodzi lasom, gdyż złodzieje stroiszu potrafią przyjechać busem w nocy, w jedno miejsce i ogołocić z gałązek młode jodełki. Często niszczą drzewa, które stanowią zaczątek nowego drzewostanu. Niestety takie młode drzewka po oberwaniu gałązek obumierają.
Kradzieże stroiszu nasilają się w okresie świąt - Dlatego prowadzimy wtedy wzmożone kontrole w lasach – informuje Edyta Nowicka, rzecznika RDLP w Radomiu.
Leśnicy, Policja, Straż Miejska - prowadzimy wspólną akcję pod kryptonimem "Stroisz" w tych okresach, kiedy rzeczywiście występuję problem. W tym roku, trzeba przyznać to, że było bardzo dużo kontroli spowodowało, że nie było, aż tyle przypadków w tym okresie przed Wszystkimi Świętymi kradzieży stroiszu.
Tylko w tym roku na terenie nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu odnotowano 50 przypadków kradzieży stroiszu.
Strażnicy do wykrycia sprawców posługują się również kamerami, które zamontowane są w lasach. Za kradzież stroiszu grozi mandat karny w wysokości do 500 złotych. Sprawa również, może trafić do sądu, wówczas grzywna może zwiększyć swą wysokość nawet do 5 tysięcy złotych.