Bohater 75 lat leżał w bezimiennym grobie (GALERIA)

2019-09-17 5:12

Pochodzący ze Śląska żołnierz w 1944 r. stacjonował ze swoją jednostką w Kosinie na Podkarpaciu. Tam stanął w obronie 13 Polaków, którzy mieli zginąć. Michał Szydłowski walkę o ich życie wygrał, ale to jego dosięgły kule przeznaczone dla niedoszłych ofiar. Na szczęście ciągle żyją świadkowie tamtych zdarzeń, dzięki czemu wojakowi odprawiono godny pogrzeb, po tym jak w końcu odnaleziono jego szczątki.

Szydłowski stanął w obronie Polaków, którzy mieli zostać rozstrzelani, gdyż nie chciał bezsensownej śmierci lokalnej ludności. Konflikt z wyższym rangą dowódcą przepłacił własnym życiem, choć dzięki jego bohaterskiej postawie owa trzynastka zdołała wymknąć się śmierci. Sam żołnierz spoczął w bezimiennym grobie przy wioskowej drodze.

Mijały lata, a jego szczątki wciąż nie mogły doczekać się godnego pochówku. W końcu Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Rzeszowie przeprowadziło prace ekshumacyjne w Kosinie, dzięki którym odnaleziono ciało Michała Szydłowskiego. Dlatego też na początku września można było zorganizować oficjalny pogrzeb bohatera. W ostatnim pożegnaniu żołnierza brali udział przedstawiciele IPN, władz samorządowych
oraz mieszkańcy wsi, w której pamięć o jego losach jest wciąż żywa.

– Jego zachowanie można określić jednoznacznie jako budzącą najwyższy szacunek postawę moralną – mówił podczas uroczystości dr Mateusz Szpytma.

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki