Bulwersująca sprawa z Tyczyna: To pies zgwałcił człowieka?!

2016-11-17 12:06

O sprawie było głośno na całym Podkarpaciu. Do współżycia doszło w październiku.   

Do sądu trafił akt oskarżenia

i

Autor: Archiwum serwisu Do sądu trafił akt oskarżenia

Do tego zdarzenia doszło na początku października tego roku. 30-letni mieszkaniec Tyczyna współżył ze swoim psem. Robił to na podwórku, a całe zajście udokumentowała sąsiadka - to, co zobaczyła, uwieczniła na zdjęciach, które zaniosła na policję:

- Sprawę zakwalifikowaliśmy jako znęcanie się nad zwierzętami, za co grozi kara do dwóch lat więzienia - mówił Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie. 

Zdarzenie odbiło się szerokim echem i wywołało oburzenie między innymi wśród obrońców praw zwierząt. 30-latek nie umiał wówczas wytłumaczyć swojego zachowania.

Do sądu wpłynął już akt oskarżenia. W sprawie pojawił się nowy wątek - mężczyzna miał być stroną bierną podczas stosunku, co potwierdza Ewa Romankiewicz, Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. 

Czy w tej sytuacji mężczyzna uniknie odpowiedzialności? Czy w związku z powyższym może uważać się za ofiarę? Okazuje się, że taka zmiana nie wpływa na jego położenie:

- Nie działa to na korzyść mężczyzny - kwituje Romankiewicz.

Dlaczego? Przepisy mówią, że znęcaniem się jest już samo współżycie, nie idzie zatem o bezpośrednie zadawanie bólu, czy cierpienia. 

Zobacz też: Najpierw św. Marcina, teraz na Spacerowej: Mieszkańcy Rzeszowa skarżą się na przerwy w dostawach prądu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki