Nie tak dawno pisaliśmy o znudzonych misiach, które spacerują po bieszczadzkich lasach z utęsknieniem wypatrując turystów, których mogłyby straszyć. Ani się nie obejrzeliśmy, a ludzie wrócili na leśne ścieżki, co w tym czasie zrobiły misie? Uciekły do leśnej chatki!
Złapały ich tam obiektywy leśników z Baligrodu. Znalazły miejsce, gdzie miały spokój i mogły harcować do woli, bo nagle las stał się dla nich za mały! Ich włamanie zarejestrowała fotopułapka, ale miśki niczym się nie przejmowały pozując do obiektywu. W chatce, która do tej pory była tylko leśną chatą, a szybko stała się wyłącznie „chatką niedźwiadka” nikt misiom nie przeszkadza i mają mnóstwo spokoju, bo kto odważny się wyrzucić niedźwiedzia z domku. Właściwie to, dwa młode niedźwiedzie. Co one tam robiły?
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: