Pismo, a także zestawienie cen w różnych miastach w kraju zostało przedstawione podczas konferencji prasowej. Zdaniem prezydenta i urzędników „(...) pogłębiona analiza cen wykazuje niczym nie usprawiedliwioną praktykę niektórych operatorów z terenu Rzeszowa godzących w ekonomiczne interesy Rzeszowian (…)”. Jak wskazał podczas konferencji Radomir Stasicki, miejski rzecznik konsumentów, różnice na stacjach w mieście są znaczące. Wynoszą od kilku do nawet kilkunastu groszy.
Na Źródełku oraz stacji E. Leclerc cena za litr benzyny 95, 31 lipca br., wynosiła 5,05 zł. Na pozostałych stacjach za litr “95-tki” trzeba zapłacić 5,20 zł lub więcej. Porównując miasta wojewódzkie na Shellu w Łodzi i Zielonej Górze mieszkańcy za litr benzyny płacą 4,99 zł. W Rzeszowie na Reymonta to już kwota 5,19 zł. Biorąc pod uwagę stacje Orlen – warszawiacy tankujący na Trockiej płacą 5,20zł. W Rzeszowie na ul. Warszawskiej – podobnie. Najwięcej trzeba zapłacić na BP – tu cena w Rzeszowie sięga 5,22 zł, gdzie w Poznaniu to o 8 groszy mniej, a we Wrocławiu - 6 groszy mniej.
Interwencję prezydent podjął po skargach mieszkańców. Jak czytamy w piśmie - "(…) Podobnie jak w latach ubiegłych napływające skargi mieszkańców skłaniają do uwagi i interwencji w związku z cenami paliw ciekłych stosowanych w Stacjach Paliw, a zwłaszcza w samym Rzeszowie. Tym bardziej, iż cena ropy systematycznie spada, co również znalazło odzwierciedlenie w stałym spadku cen w hurcie. Stąd zaskakująco wysoka marża stacji, wynosząca w bieżącym roku średnio 20 groszy na litrze benzyny bezołowiowej 95, wydaje się zbyt zawyżona w stosunku do roku minionego (…)”.
Dodajmy, że interwencja prezydenta nie jest pierwszą w tej sprawie. Jeszcze niedawno, po tym prezydent zwrócił uwagę na ceny paliw Rzeszowie, te zostały obniżone i były najniższe w kraju.
Pismo zostało skierowane do wszystkich przedsiębiorców będących właścicielami punktów sprzedaży paliw ciekłych działających na terenie miasta Rzeszowa.
Podcasty
Playlisty tematyczne
