Jeszcze nie nauczył się dobrze latać, a już nie może tego robić. Dramat bociana Radzia

2021-08-25 11:33

Mały bocian Radzio to tegoroczne dziecko, które urodziło się w przemyskiej Lecznicy. Jego rodzice to kalekie ptaki, które mieszkają w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych. Radzio miał być tym pokoleniem, które na zimę odleci do ciepłych krajów i będzie wolny. Niestety, zanim ptak dobrze nauczył się latać, jego marzenia o wolności zniweczył zły człowiek. Radzio podzieli los rodziców.

Weterynarze z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu są załamani. Wiosną tego roku cieszyli się z potomstwa pary bocianów, które przez swoje niepełnosprawności na stałe mieszkają w Lecznicy. Ich dziecko miało być wolne, a jesienią odlecieć do ciepłych krajów. Malutki Radzio pilnie uczył się latać, by udać się w pierwszą podróż do Afryki.  Niestety ludzie nie zdali egzaminu z człowieczeństwa. Radzio, w pełni sprawny i zdrowy ptak, został postrzelony z wiatrówki. Śruty, które wbiły się w jego ciało, skutecznie zniweczyły całe życie małego boćka.  Ptak musiał przejść operację wyciągnięcia amunicji. Niestety  już wiadomo, że w tym roku nie poleci w ciepłe kraje. Jak jego rodzice będzie walczył o sprawność, by móc kiedykolwiek wzbić się w powietrze. Wszystko zapowiadało się dobrze, ale źli, bezmyślni ludzie zabrali możliwość normalnego rozwoju zwierzęciu. Mały Radzio będzie musiał na zimę zostać w Przemyślu. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie mógł polecieć jak inne bociany do Afryki.

Mały bocian Radzio został postrzelony jeszcze zanim dobrze nauczył się latać

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki