Grób Kacpra. Zginął, wchodząc z kolegami na lód w Zgodzie k. Jarosławia [ZDJĘCIA]

i

Autor: BO/SUPER EXPRESS

Kacper miał przed sobą całe życie. 13-latek utonął pod lodem. Jego grób tonie w kwiatach [WIDEO, GALERIA]

2021-03-18 12:10

13-letni mieszkaniec Surochowa wraz z dwójką kolegów wszedł na lód w sobotę 13 marca ok. 18.00. Cieniutka pokrywa lodowa szybko załamała się pod nastolatkami. Dwóch kolegów zdołało się wydostać z lodowatej wody. Kacpra S. wyciągnęli strażacy. Płonne nadzieje na to, że chłopiec przeżyje zostały ostatecznie rozwiane w jarosławskim szpitalu. Kacper spoczął na cmentarzu w Surochowie, gdzie jego bliscy będą mogli go zawsze odwiedzić.

Dramat k. Jarosławia. Chłopcy weszli na lód, zmarł 13-latek

Do tej ogromnej tragedii doszło po godz. 18.00 w sobotę 13 marca. Kacper z dwoma kolegami weszli na cienki lód na zbiorniku wodnym w Zgodzie k. Jarosławia. Dwóch kolegów Kacpra dostało chłodną lekcję życia. Niestety sam 13-latek nie skorzysta już ze zdobytej mądrości.

- Dyżurny jarosławskiej komendy został zaalarmowany, że na zbiorniku wodnym w miejscowości Zgoda, pod nastolatkiem załamał się lód. Na miejsce zostali skierowani policjanci. W rejonie zbiornika znajdowały się już służby ratownicze. Policjanci ustalili wstępnie, że trzech nastolatków, mieszkańców powiatu jarosławskiego, około godz. 18  postanowiło wejść na lód na stawie. Krucha tafla lodu załamała się pod chłopcami. 12-latkowi udało się wyjść na brzeg o własnych siłach i pomóc swojemu rówieśnikowi wydostać się z wody. Kolejnego próbował chwycił za kaptur, niestety po chwili 13-latek zniknął pod powierzchnią wody - poinformowała Anna Długosz z jarosławskiej policji.

Świadkowie zdarzenia szybko wezwali pomoc. Strażacy natychmiast zaczęli przeszukiwać staw w poszukiwaniu 13-latka. Gdy służby wyciągnęły chłopca na brzeg był nieprzytomny, a temperatura jego ciała świadczyła o hipotermii. Chłopca zabrano do jarosławskiego szpitala. Dopiero, gdy temperatura jego ciała została zbliżona do 36 stopni Celsjusza lekarze mogli stwierdzić zgon.

W malutkiej wsi wszyscy są wstrząśnięci. Prywatne stawy znajdują się tuż przy drodze. Niektóre są ogrodzone. Chłopcy najprawdopodobniej weszli na taki zabezpieczony siatką. Dlaczego byli sami z dala od domów po zmroku? Dlaczego weszli na cienki, roztapiający się lód? Odpowiedź na te pytania nigdy nie ukoi rodziny Kacpra, która pożegnała swojego syna, brata, wnuka, chrześniaka, kuzyna. W środę na cmentarzu w rodzinnej miejscowości chłopca odbyło się jego ostatnie pożegnanie. Po pogrzebie grób nastolatka tona w białych wiązankach od kolegów ze szkoły, od cioć, wujków, babć rodziców i licznego rodzeństwa. Kacper był z wielodzietnej rodziny. Najbliżsi zostawili jego zdjęcie na grobie wśród kwiatów. Ciemna mogiła już na zawsze będzie jego ziemskim domem.

Grób Kacpra, który zatonął pod lodem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki