KONIE

i

Autor: Facebook Fot. Artur Święch

Podkarpackie: Łakome koniki rozbolały brzuchy! Nadleśnictwo apeluje do turystów! (ZDJĘCIA)

2020-05-28 16:18

Sześć koni z Nadleśnictwa Tuszyma (woj. podkarpackie) cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Ci niestety mimo zakazów dokarmiają pięć łakomych klaczy i ogiera. Te „nielegalne przekąski” stały się przyczyną bolących brzuchów i wizyty weterynarza w zagrodzie. Najbardziej ucierpiał jeden z koników, któremu trzeba było podłączyć kroplówkę.

Malutkie stado koników polskich to rasa pochodząca od dzikich tarpanów, żyjących na terenach Polski do końca XVII wieku. Są niewysokie (w kłębie 130-135 cm), myszatej maści, z ciemną pręgą biegnąca przez grzbiet, mają też krótką stojącą grzywę. Są indywidualistami, ale charakter mają łagodny. Idealnie nadają się do hipoterapii i są niesamowitymi łasuchami. I to je zgubiło!

KONIE

i

Autor: Facebook Fot. Artur Święch

- Niestety, są praktycznie wszystkożerne, co przy ciągłej chęci dokarmiania ich przez turystów, rodzi problemy. Dlatego przy wjeździe do zagrody zamieszczane są informacje o zakazie dokarmiania. Niestety, część osób odwiedzających tabun nie stosuje się do tej prośby i dokarmia odwiedzane konie, a niekiedy rodzaj i stan podawanego im pokarmu stwarza zagrożenie dla ich zdrowia. Tym razem ich nieograniczone łakomstwo doprowadziło do silnej niestrawności – mówi Artur Święch, specjalista ds. ochrony przyrody w nadleśnictwie.

Całe stado zaczęło cierpieć. Bolące brzuchy mocno dawały o sobie znać. Czterem klaczom wystarczyło podać tabletki i pomogło. Pięcioletnia „Hrabina” musiała dodatkowo dostać zastrzyk rozkurczowy. W najgorszym stanie był ogier „Teksas”. U niego skończyło się na kroplówkach. On jest też niestety największym głodomorem, dlatego zapewne zjadł najwięcej nielegalnych przekąsek i najbardziej zachorował.

KONIE

i

Autor: Facebook Fot. Artur Święch

Przedstawiciele Nadleśnictwa Tuszyma apelują do odwiedzających: - Większość z odwiedzających zna już naszą szóstkę łakomczuchów i wie, że to wszystkożerne osobniki. Jednak APELUJEMY - NIE DOKARMIAJCIE KONIKÓW!!! Ostatnio takie lekceważące zachowanie ludzi doprowadziło do pojawienia się niestrawności u kilku koników. Konieczna była interwencja weterynarza. Dziś nasze łobuzy czują się już dobrze, jednak w dalszym ciągu są poddane obserwacji lekarza oraz leśników - czytamy w komunikacie nadleśnictwa.

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Nie mają prądu i ogrzewania. Serce miasta zbiera pieniądze na remont

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki