Przemyśl. Operacja świnki morskiej z fikuśną grzywą. ktoś wyrzucił ją na śmietnik

i

Autor: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu Przemyśl. Operacja świnki morskiej z fikuśną grzywą. ktoś wyrzucił ją na śmietnik

Przemyśl. Operacja świnki morskiej z fikuśną grzywą. ktoś wyrzucił ją na śmietnik [ZDJĘCIA]

2021-12-17 13:22

Janson to przepiękna świnka morska, którą ktoś kochał. Ma charakterystyczną wzburzoną fryzurę i urok, którego wielu może mu pozazdrościć. Jest piękny, jednak miłość ludzi, u których mieszkał się skończyła i wyrzucili go na śmietnik, jak zużytą zabawkę! Okres przedświąteczny to dobry czas, aby przypomnieć, że zwierzęta pod choinkę to bardzo zły pomysł. Aby żadne żywe stworzenie nie skończyło tak, jak Janson.

Weterynarze z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu w dosadny sposób opisali historię Jansona 

-Miłość się skończyła, czas na  śmietnik.  Nie prosił się na świat, nie jest u siebie, teraz umiera w zimnie, na jednym z ludzkich śmietników. Żywa istota, którą ludzie potraktowali jak zużytą rzecz. Dobra dusza nie przeszła obojętnie, chociaż wielu przechodziło i na Jego skomlenie nic i nikt nie miał czasu.  Jasonek jest u nas. Cudem przeżył- wspominają.

W Lecznicy zaopiekowano się zwierzakiem i udzielono mu niezbędnej pomocy. Zaopatrzono medycznie, nakarmiono i rozpoczęto procedurę, by znalazł kochający dom. Do niej należy zabieg kastracji, jaki ostatnio wykonano śwince morskiej. To ważne, by nowy właściciel miał świadomość, że zabiera pod swój dach żywe stworzenie, które również potrzebuje opieki i troski. Zabieg sterylizacji jest wskazany nie tylko ze względów zdrowotnych, ale i po to by w przyszłości nie mnożyć bezdomności wśród tych istotek. Jednak takich zwierząt jak Janson jest niestety  dużo więcej.

Operacja Jansona. Świnka morska z fikuśną grzywą trafiła pod nóż

- Kim są #NieważneZwierzęta? To Niedzielny Uszatek lub Śp. Tina, która umiera na moich rękach, po tym, jak wyrzucono Ją na śmietnik. Przerażona, zmarznięta zamyka oczy, by nie czuć bólu złamanego serca. To Tofik i Tosia, Króliki, które trafiły do nas po nowy dom. Smutne, osamotnione stęsknione pragnące miłości. To wszystkie sklepowe Zwierzęta, które na półkach niczym zabawki czekają na klienta. Nikt nie pyta, gdzie trafią, nikt nie sprawdzi, czy żyją, co jedzą. Paragon i w drogę. Chcemy zmian. Chcemy równych praw. Odpowiedzialności i szacunku. - apelują weterynarze z Ośrodka.

Grudzień to dobry czas, aby przypomnieć wszystkim, że zwierzę nie jest dobrym prezentem pod choinkę. Każde zwierzę, które decydujemy się zabrać do naszego domu to duża odpowiedzialność i praca. Każde wymaga naszej uwagi i czułości. Każde może zachorować i być może będzie potrzebować leczenia. Trzeba poważnie rozważyć czy jesteśmy gotowi na nowego domownika.   

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]

Sonda
Czy adoptowałeś kiedyś psa/kota?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki