SZPITAL

i

Autor: Beata Olejarka Renata Małogowska-Doszyń i Liliana Szczepek kompletnie nie widzą na jedno oko

Przemyśl. Pacjenci: Szpital nas oślepił! Potworny błąd? [WIDEO, GALERIA]

2020-07-23 8:22

Leczenie w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu (woj. podkarpackie) miało pomóc cierpiącym na zwyrodnienie plamki żółtej. Dla siedmiorga pacjentów stało się przekleństwem, bo stracili wzrok w jednym oku. Teraz oskarżają szpital i mówią o braku sterylności w placówce. Sprawa trafiła do prokuratury.

Liliana Szczepek (55 l.) i Renata Małogowska-Doszyń (80 l.) zmagały się ze zwyrodnieniem plamki żółtej. Korzystały z programu, w ramach którego co dwa miesiące otrzymywały zastrzyk w gałkę oczną. Zabiegi miały zastopować rozwój choroby.

– Moje leczenie trwało prawie dwa lata i do 27 stycznia tego roku nie było żadnych komplikacji - relacjonuje pani Liliana. Tego dnia przyjechała do szpitala na kolejny zabieg. - Wszyscy czekający w kolejce zwracaliśmy uwagę, że wchodzimy na salę operacyjną w naszych ubraniach czy brudnych butach, a fartuchy, które dostawaliśmy przed zabiegiem, walały się po brudnym korytarzu. Ja zostałam poproszona do środka, gdy jeszcze na łóżku leżała inna osoba i stałam nad nią. Dostałam zastrzyk i wróciłam do domu. Oko zaczęło boleć, potem spuchło i pojawił się wysięk – wspomina.

Felernego dnia zabieg miała też Renata Małogowska-Doszyń. – Po zastrzyku zjadłam tyle tabletek przeciwbólowych, że przestałam je liczyć – opisuje. Obie pacjentki trafiły do Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Tam lekarze pobrali im próbki z oka, by stwierdzić, skąd wziął się stan zapalny. - Powiedzieli, że to wygląda na zakażenie bakterią – wspominają kobiety, które straciły wzrok w jednym oku.

Z siedmiorga pacjentów, mających podobne objawy, pięcioro wniosło sprawę do prokuratury.

- Prowadzimy postępowanie ws. narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zgłosiło się do nas kilka osób, które 27 stycznia miały zabieg w przemyskim szpitalu. Czekamy teraz na opinie biegłych – informuje Jacek Staszczak, Prokurator Okręgowy z Przemyśla.

Po zabiegu w szpitalu straciliśmy wzrok

A szpital? Nie ma sobie nic do zarzucenia. Kierownictwo szpitala w Przemyślu twierdzi, że dochowano reżimu sanitarnego.-

- Takie zakażenie może powstać także podczas prawidłowo przeprowadzonego zabiegu. Jest to jedno z najliczniej występujących powikłań – tłumaczy Bartosz Grabowy z działu prawnego placówki. - Wewnętrzne postępowanie wykazało, że wszystkie procedury były wykonane poprawnie - dodaje Barbara Stawarz, dyrektor szpitala.

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki