Jak pracować, to tylko z rodziną - do takiego wniosku doszli dwaj mieszkańcy Rudy Śląskiej, którzy na Podkarpaciu przewozili blisko 230 kg suszy tytoniowego o wartości ponad 110 tyś. złotych. Mężczyźni zostali zatrzymani podczas rutynowej kontroli prowadzoną przez Straż Graniczną, a do nielegalnego towaru przyznał się jeden z nich, chcąc w ten sposób chronić członka rodziny. Jak mówi Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, mężczyzna tłumaczył posiadanie tak dużej ilości suszu tym, że jest nałogowym palaczem:
Uzależnionego od tytoniu palacza czeka teraz postępowanie karno-skarbowe.