Rudnik nad Sanem: Polska stolica wikliny szykuje się na święta! (WIDEO, GALERIA)

2019-12-20 16:51

Wiklinowe choinki, gwiazdy, szopki, skrzaty, renifery, łosie, bombki i setki ozdób, które trafiają do domów na całym świecie, powstaje w polskiej stolicy wikliny, czyli Rudniku nad Sanem (woj. podkarpackie). Niepowtarzalne ozdoby są pracą wyłącznie ludzkich rąk. Każda witka formowana jest przez lokalnych artystów. Sam Rudnik nad Sanem też „przyodział” się w potężne wiklinowe ozdoby.

Rudnik nad Sanem to malutkie miasteczko na północy Podkarpacia, które na całym świecie słynie z wikliny. To jedyne miejsce w Polsce, gdzie jest tylu wiklinowych artystów, wyplataczy, plantatorów wikliny i sprzedawców wszystkiego co wyplecione z tego niepowtarzalnego materiału. Żadne inne polskie zagłębie wiklinowe nie oferuje tego, co Rudnik nad Sanem.

Tam ludzie z wikliny żyją od pokoleń. Nawet samo miasteczko jest przybrane potężnymi wiklinowymi ozdobami. W Rudniku nad Sanem  przejeżdżający mogą zobaczyć wiklinowy Pałac Kultury i Nauki, kilkumetrowego koguta, smoka, wiklinowe postaci, a w okresie świątecznym miasto ozdabiają  m.in. około 3-metrowe anioły z wikliny, które są oświetlone, a z ich wiklinowych instrumentów słychać świąteczną muzykę.

 

WIKLINA

i

Autor: Beata Olejarka Wiklinowe ozdoby można kupić w Rudniku nad Sanem

Chociaż w Rudniku nad Sanem każdy ma coś wspólnego z wikliną, to prawdziwych wiklinowych artystów jest coraz mniej. Wyplatanie to bardzo ciężka praca, którą w żaden sposób nie można zastąpić maszyną. W Internecie reklamuje się wielu sprzedawców wikliny, ale najwięksi artyści żyją bez takiej reklamy, a na ich prace ciągle jest zapotrzebowanie.

Takimi koneserami wiklinowej sztuki jest małżeństwo Maria (56l) i Ryszard (61l) Machowscy, którzy od pokoleń robią wiklinowe ozdoby. Od lat mieszkają w polskiej stolicy Wikliny. A z witek potrafią wypleść wszytko. Pani Maria głównie rysuje i projektuje, Pan Ryszard wyplata. Przez całe swoje życie zrobił tysiące niepowtarzalnych prac.

WIKLINA

i

Autor: Beata Olejarka

– Ja to się urodziłem w koszyku! Wyplatał mój ojciec, dziadek i pradziadek. Na początku wyplatałem komercyjnie. Jak większość,  wyłącznie dla zarobku. Teraz zajmuję się wikliniarstwem artystycznym. To dzięki mojej żonie. To ona zaszczepiła we mnie tę miłość do wiklinowych rzeźb. Dokładnie 36 lat temu, kiedy przysięgaliśmy przed Bogiem miłość, nie wiedziałem, że wiąże się też z artystycznym podejściem do wikliny - mówił wikliniarz Ryszard Machowski.

Dla Pana Ryszarda im rzeźba ma być większa i trudniejsza, tym lepiej. Na swoim koncie ma potężne wiklinowe łosie, żubry, makiety budynków, koguta, który zdobi miasto i niezliczoną ilość niepowtarzalnych pomników i mebli na całym świecie. Zaczynam pracę, jak żona zrobi projekt. Zawsze muszę mieć rysunek w skali 1:1- dodał wikliniarz.

WIKLINA

i

Autor: Beata Olejarka

- Jak robiliśmy coś naprawdę dużego to rysowałam mężowi projekty na piasku. Często naszym ogranicznikiem jest widmo transportu. Bywa tak, że robimy coś do takich rozmiarów, aby weszło do busa. Kiedyś robiliśmy kury z wikliny. Były potężne, ale w busie nie chciały się zmieścić pod żadnym pozorem. Więc wysłaliśmy je bez grzebieni. Te zostały doplecione na miejscu – dodała Pani Maria

Machowscy jak wszyscy wikliniarze przed świętami wyplatali ozdoby świąteczne. Jednak Ryszard i Maria nie ograniczyli się do banalnych jak na ich możliwości choinek, komercyjnych gwiazdek czy bombek. U Machowskich z wikliny co roku wyplatana jest szopka! W Polsce najprawdopodobniej w całości z wikliny wyplecione są tylko dwie szopki - u wiklinowych artystów z Rudnika nad Sanem i u jednej z ich córek. Wszystko w szopce jest wyplecione z wikliny, nawet, postacie i zwierzęta. Co roku szopka jest modyfikowana. Pan Ryszard tworzy inne drzewa i przybrania. Każdego roku, 24 grudnia przed domem Machowskich staje nowa, piękniejsza szopka i każdego roku przyciąga uwagę przechodniów.

WIKLINA

i

Autor: Beata Olejarka

Święta w Rudniku nad Sanem są trochę inne iż w całej Polsce, bo są wiklinowe. Na każdej ulicy miasta piętrzą się wiklinowe elementy. Sąsiedzi podają sobie świąteczne pierniki przez płot w wiklinowym koszyku przyozdobionym gałązką choiny, a pastuszkowie w szopce mają wiklinowe czapki. dzieci wieszają ozdoby na wiklinowych wyplatanych choinkach, a dorośli zakładają reniferom z wikliny, które zdobią ogródki, mikołajowe nakrycia głów. Nawet cukierki wieszane na choince są wyciągane z wiklinowych koszyczków.

Masz podobny temat?

Napisz do autora tekstu:

[email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki