Słońce wyszło na pogrzebie braci, którzy zginęli w katastrofie śmigłowca. "Złączyła ich tajemnica śmierci"

2025-12-05 12:41

Mariusz (44 l.) i Krzysztof (41 l.) to bracia, którzy zginęli w katastrofie śmigłowca pod Rzeszowem. W piątek, 5 grudnia rodzina, bliscy, sąsiedzi towarzyszyli im w ostatniej drodze. "Dawno tylu aut nie było" - mówią mieszkańcy.

Jest słonecznie, 8 stopni. W piątek, 5 grudnia 2025 w  Bazylice Kolegiackiej pw. Ducha Świętego w Przeworsku zgromadziło się mnóstwo osób, auta zaparkowane są nie tylko pod kościołem, ale w centrum miasteczka - Dawno tylu aut nie było - mówią między sobą ci, którym przyszło iść na ceremonię kilkaset metrów. Wszystko to z powodu ostatniego pożegnania braci Mariusza i Krzysztofa Supersonów, którzy zginęli w katastrofie śmigłowca pod Rzeszowem. Ten dzień zapowiadał się pochmurnie, ale tuż przed rozpoczęciem uroczystości wyszło słońce, jakby chciało towarzyszyć braciom w ostatniej drodze.

Pogrzeb biznesmenów, którzy zginęli pod Rzeszowem. Wzruszające słowa

Podczas mszy ksiądz nawiązał do faktu, jak wiele braci łączyło. Słowa sprawiły, że wielu osobom łzy stanęły w oczach.

Łączyło ich braterstwo krwi, wychowanie, dom rodzinny, praca, związana z prowadzeniem firmy. Złączyła ich w końcu tajemnica śmierci - mówił duchowny.

Mariusz i Krzysztof byli mężczyznami w kwiecie wieku - biznesmenami z sukcesami, zaangażowanymi w lokalną społeczność. Ich śmierci nikt się nie spodziewał.

Przeżywamy z bólem serca tę tragedię, ponieważ byli ludźmi w młodym wieku. Wiek dawał perspektywę rozwoju ich, pracy, rodzin, a jednak stajemy przed tajemnicą właśnie naszego życia. Stajemy jako chrześcijanie, którzy wyznają wiarę, że nasze życie się nie kończy. Perspektywa innego życia. Modlimy się w intencji Krzysztofa i Mariusza o łaskę pobytu w domu ojca, ale też w intencji tych, których ta śmierć najbardziej dotknęła. Rodzinę, żony, dzieci, przyjaciół, znajomych. Ta śmierć jest jak grom z jasnego nieba - słyszmy w kościele.

Biedrzycka Expressem | 2025 12 04

Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem

Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło w sobotę (29 listopada 2025) w okolicach Cierpisza pod Rzeszowem. W katastrofie śmigłowca zginęli bracia - Mariusz i Krzysztof, znani przedsiębiorcy, właściciele firmy SupFol z Przeworska.

Do wypadku doszło w terenie zalesionym, około 700 metrów na północ od asfaltowej drogi pomiędzy Malawą a Wolą Rafałowską. Warunki pogodowe i trudny teren sprawiły, że strażacy musieli użyć quadów. Z ustaleń prokuratury wynika, że helikopter Robinson R44, którym podróżowali biznesmeni leciał z Krosna, z międzylądowaniem w miejscowości Zagorzyce, a następnie kontynuował lot w kierunku Przeworska. Jednak na wysokości miejscowości Malawa doszło do zmiany kursu.

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Katarzyna Drupka, zastępca Prokuratora Okręgowego wskazała na bardzo trudne warunki atmosferyczne, które panowały tego feralnego dnia: "gęsta mgła ograniczała widzialności do kilkunastu metrów". Na miejscu znaleziono dokumenty wskazujące na to, że dzień przed katastrofą, helikopter przeszedł pozytywnie przegląd techniczny w specjalistycznej firmie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki