Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem. Nie żyją bracia Krzysztof i Mariusz. Prokuratura ujawniła nowe fakty

2025-12-01 12:30

Prokuratura przekazała nowe informacje w sprawie katastrofy śmigłowca pod Rzeszowem. W wypadku zginęli bracia, przedsiębiorcy z Podkarpacia. Maszyna leciała z Krosna, z międzylądowaniem w miejscowości Zagorzyce, a potem kontynuowała lot w kierunku Przeworska. Tam już nie doleciała.

W sobotę (29 listopada 2025) w okolicach miejscowości Cierpisz pod Rzeszowem doszło do katastrofy śmigłowca. Nie żyją przedsiębiorcy, właściciele firmy SupFol. Śmigłowiec robił się w bardzo trudnym terenie, a informacja o wypadku wstrząsnęła całą Polską. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie w poniedziałek 1 grudnia 2025 roku wszczęła śledztwo w sprawie wypadku i ujawniła właśnie wstępne ustalenia. Katarzyna Drupka, zastępca Prokuratora Okręgowego wskazała na bardzo trudne warunki atmosferyczne, które panowały tego feralnego dnia: "gęsta mgła ograniczała widzialności do kilkunastu metrów".

Helikopter Robinson R44 leciał z Krosna, z międzylądowaniem w miejscowości Zagorzyce, a następnie kontynuował lot w kierunku Przeworska. Jednak na wysokości miejscowości Malawa doszło do zmiany kursu.

Na wysokości miejscowości Malawa helikopter niespodziewanie zboczył z kursu w kierunku północnym i lecąc lekkim łukiem, tracąc wysokość zaczął zahaczać o czubki drzew, a następnie obniżając ciągle lot, około godziny 15.35 rozbił się w lesie. O zdarzeniu służby ratunkowe zostały poinformowane o godzinie 15:50. Na miejsce pierwsze zastępy Straży Pożarnej przybyły o godzinie 16:07. Z uwagi na brak możliwości dojazdu, strażacy z ręcznymi gaśnicami udali się na miejsce wypadku, gdzie zastali palący się wrak helikoptera oraz ciała dwóch mężczyzn - przekazuje prokuratura.

Śmierć na miejscu poniosło dwóch mieszkańców powiatu przeworskiego, 41-letni Mariusz S. oraz 44-letni Krzysztof S. Ciała mężczyzn zostały zabezpieczone do sekcji zwłok, którą zaplanowano na wtorek 2 grudnia.

Helikopter pozytywnie przeszedł przegląd tuż przed katastrofą

W niedzielę, 30 listopada 2025 roku w godzinach porannych pod nadzorem prokuratora rozpoczęto oględziny miejsca zdarzenia przy udziale m.in. członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Równolegle funkcjonariusze policji wykonywali czynności w postaci przesłuchań świadków, zabezpieczenia niezbędnej dokumentacji związanej z helikopterem, pilotem i przebiegiem lotu. Wszystkie ujawnione na podłożu elementy helikoptera wraz z ich umiejscowieniem w terenie zostały odwzorowane w protokołach oględzin oraz przeniesione na wyznaczone miejsce. Pobrane zostały także próbki paliwa i oleju z wraku. Spalony wrak helikoptera został zabezpieczony do ewentualnych dalszych badań - informuje Katarzyna Drupka, zastępca Prokuratora Okręgowego.

Na miejscu znaleziono dokumenty wskazujące na to, że dzień przed katastrofą, helikopter przeszedł pozytywnie przegląd techniczny w specjalistycznej firmie.

 Przeprowadzone dotychczas czynności nie pozwoliły na ustalenie przyczyny zdarzenia. Jednym z czynników branych pod uwagę były wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne - podaje prokuratura.

Gołoledź w Małopolsce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki