- W sobotę w katastrofie śmigłowca Robinson R44 w okolicach Malawy pod Rzeszowem zginęły dwie osoby.
- Ofiarami tragedii są dwaj bracia, właściciele firmy SupFol z powiatu przeworskiego, którzy byli zaangażowani w życie lokalnej społeczności.
- Przyczyny katastrofy wyjaśnia Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych we współpracy z policją.
Kim byli bracia, którzy zginęli w katastrofie śmigłowca pod Rzeszowem? Starosta zabrał głos
W katastrofie lotniczej prywatnego śmigłowca w rejonie Malawy zginęły dwie osoby. Starosta przeworski Dariusz Łapa potwierdził, że w ofiarami wypadku są dwaj bracia: Mariusz i Krzysztof Supersonowie, którzy byli właścicielami prężnie działającej firmy SupFol.
Byli to cenieni przedsiębiorcy, którzy odnieśli wielki sukces w biznesie, a ich firma zdobywała prestiżowe nagrody. SupFol, zajmująca się produkcją opakowań foliowych, w tym roku, podobnie jak w poprzednim, została uhonorowana Podkarpacką Nagrodą Gospodarczą w kategorii „Najlepszy produkt 2025”. Bracia byli znani nie tylko ze smykałki do interesów, ale również z wielkiego serca i zaangażowania w sprawy lokalne. Jak podają media, ich firma była sponsorem klubu piłkarskiego MKS Kańczuga 1949.
Starosta przeworski w poruszającym wpisie pożegnał zmarłych. - Odeszli młodzi, przedsiębiorczy ludzie, aktywnie zaangażowani w życie lokalnej społeczności, pozostawiając po sobie wiele dobra i życzliwości – napisał Dariusz Łapa w mediach społecznościowych, oddając hołd tragicznie zmarłym braciom.
Przyczyny katastrofy śmigłowca pod Rzeszowem bada specjalna komisja. Minister zabrał głos
Na ten moment przyczyny, które doprowadziły do rozbicia się maszyny Robinson R44, nie są znane. Wyjaśnieniem okoliczności tej wstrząsającej tragedii zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury, a także eksperci z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. To właśnie oni będą musieli odpowiedzieć na pytanie, co doprowadziło do tego, że śmigłowiec runął na ziemię.
Do sprawy odniósł się minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Jak przekazał, na miejsce zdarzenia został oddelegowany specjalny zespół, którego zadaniem będzie dogłębne zbadanie przyczyn wypadku. Śledczy będą analizować wrak maszyny, zapisy rozmów, a także warunki pogodowe panujące w momencie tragedii. Postępowanie w tej sprawie może potrwać wiele miesięcy. Dopiero po jego zakończeniu poznamy oficjalną przyczynę katastrofy, w której zginęli cenieni na Podkarpaciu przedsiębiorcy.