- W szkole w Miejscu Piastowym doszło do pobicia ucznia przez grupę rówieśników, a incydent nagrano i opublikowano w sieci.
- Sprawa ujrzała światło dzienne po interwencji wychowawczyni z internatu placówki, a policja i Kuratorium Oświaty w Rzeszowie wszczęły czynności wyjaśniające.
- Rodzina poszkodowanego twierdzi, że szkoła początkowo zbagatelizowała zdarzenie, a sprawcy nie zostali ukarani.
- Jakie kroki zostaną podjęte wobec sprawców i czy szkoła zapewni bezpieczeństwo uczniom? Sprawdź, co dalej w tej bulwersującej sprawie.
Podkarpackie. Pobicie ucznia w Michalickim Zespole Szkół Ponadpodstawowych
Policja, Kuratorium Oświaty w Rzeszowie i sama placówka wyjaśniają okoliczności pobicia ucznia w Michalickim Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Miejscu Piastowym. Jak informuje serwis Nowiny24.pl, w połowie listopada w szkolnej łazience poszkodowanego otoczyło 9 innych uczniów, każąc mu uklęknąć i przeklinać Jasło, w pobliżu którego mieszka. Jeden z napastników zaczął go następnie bić po twarzy: "z liścia" i pięścią, a kolejny wszystko nagrywał - cała grupa śmiała się w czasie zdarzenia, a wideo trafiło do internetu.
Pobity nastolatek nikomu jednak o tym nie powiedział, więc chodził na zajęcia jak gdyby nigdy nic przez kolejne 2 tygodnie. Dopiero wychowawczyni ze szkolnego internatu zwróciła uwagę na jego podkrążone oczy.
- Natychmiast po otrzymaniu informacji, że doszło do takiego zdarzenia, powiadomiliśmy policję. Tego samego dnia przeprowadziła ona czynności ze wszystkimi poszkodowanymi, odwiedzając również domy sprawców, gdzie spotkała się też z ich rodzicami; mundurowi interweniowali również w naszym internacie. Równolegle zaczęliśmy organizować pomoc psychologiczną dla poszkodowanego - powiedział "Super Expressowi" ks. dr Leszek Przybylski, dyrektor Michalickiego Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Miejscu Piastowym.
Jak dodaje, w placówce nie doszło nigdy wcześniej do podobnego zdarzenia, dlatego robi ona wszystko, by każdy z uczniów mógł się czuć bezpiecznie i by wiedział, że na jej terenie nic im nie grozi.
- Powiadomiliśmy o wszystkim również Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. Intencją szkoły jest to, aby poszkodowany czuł się bezpiecznie, a sprawcy zostali ukarani. Musimy działać na podstawie i w granicach prawa, więc takie procedury zostały już rozpoczęte - wyjaśnia ks. dr. Przybylski.
Jak informuje serwis Nowiny24.pl, materiały zebrane ws. pobicia przez policję trafiły do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Krośnie, a w Zespole Szkół rozpocznie się na dniach kontrola delegatury kuratorium oświaty z Krosna.
Siostra poszkodowanego przedstawiła tymczasem swoją wersję zdarzeń. Z jej relacji wynika m.in., że ich rodzinę ostrzegano wcześniej, żeby nie drążyli dalej sprawy, bo "tej wojny nie wygrają", a jej brat dostawał SMS-owe ostrzeżenia od innych uczniów przed informowaniem o tym, co stało się w placówce w połowie listopada.
- Brat od dwóch tygodni nie chodzi do szkoły, boi się, ale jego oprawcy tak, nie zostali zawieszeni w prawach ucznia, choć powinni. Psycholog mówi, że Adam jest w masakrycznym stanie. Mama napisała do Kuratorium Oświaty w Rzeszowie, bo szkoła nic nie chciała w tej sprawie zrobić. Mamie jedna z pracownic próbowała wręczyć jaką kopertę, podobno od rodziców tego agresora. Mama jej nie przyjęła - mówi siostra pobitego nastolatka serwisowi Nowiny24.pl.