Tragedia rozegrała się w minioną sobotę w miejscowości Jastkowice w powiecie stalowowolskim. Tam na jednej z prywatnych posesji, dziewczynka w wieku 2 lat i 10 miesięcy, wpadła do dmuchanego basenu, w którym wysokość wody wynosiła około jednego metra. Gdy odnalazła ją matka, ta nie wykazywała już funkcji życiowych. Pomimo reanimacji i działań wezwanych na miejsce ratowników medycznych, dziecko zmarło. Kierujący prokuraturą rejonową w Stalowej Woli Adam Cierpiatka potwierdził nam, że sekcja zwłok wykazała, iż śmierć dziewczynki nastąpiła na skutek utonięcia.
Polecany artykuł:
Według informacji, które udało się uzyskać w toku prowadzonego śledztwa, okazało się, że podczas całego zdarzenia, matka dziewczynki znajdowała się w domu, pilnując dwójkę młodszych dzieci. Na terenie posesji, na której doszło do tragicznego zdarzenia znajduje się monitoring, który szybko rozwiałby wątpliwości dotyczące przebiegu zajścia, jednak aby dotrzeć do nagrań, konieczne jest wpisanie hasła. Tego domownicy nie pamiętają. W związku z tym, prokuratura nagranie wideo będzie mogła poznać nawet za kilkanaście dni. Jest to związane z koniecznością użycia specjalnego sprzętu oraz pracą specjalistów w tym zakresie.
Dodajmy, że stalowowolska prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo związane z nieumyślnym spowodowaniem śmierci przez osobę, która w momencie zdarzenia miała sprawować opiekę nad dziewczynką. Jej matka znajduje się aktualnie pod opieką psychologa.
Czytaj też:
>>> Tragedia w Rudawce Rymanowskiej. Mężczyznę zabił spadający głaz
>>> Śmiertelny wypadek w Dąbrowie Rzeczyckiej, zginął rowerzysta
Podcasty
Playlisty tematyczne
