Skatowali go kijem bejsbolowym. Wybaczył oprawcy Ma chorą mamę

i

Autor: BO/SUPER EXPRESS Skatowali go kijem bejsbolowym. Wybaczył oprawcy "Ma chorą mamę"

Skatowali go kijem bejsbolowym. Wybaczył oprawcy "Ma chorą mamę"

2021-08-13 12:57

Pan Grzegorz K. (mężczyzna nie chce, by publikować jego nazwisko ) został pobity kijem bejsbolowym. To szokująca historia z Przemyśla na Podkarpaciu. Brutalne pobicie miał zlecić miejski radny z Przemyśla Tomasz S. Jak mówi nam pan Grzegorz, wybaczył jednemu z oprawców i w sądzie będzie wnioskował o to, by Kamil Rz. został zwolniony z aresztu.

Skatowali go kijem bejsbolowym. Wybaczył oprawcy

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 28 marca. Cała waśń miała się rozpętać o… 500 zł! Pieniądze miały być niewypłaconą częścią wynagrodzenia. To miejski radny z Przemyśla miał wydać zlecenie skatowania ofiary ataku. Do pobicia oprawcy użyli kija bejsbolowego! – Pobity doznał licznych otarć naskórka, zasinień poniżej siedmiu dni. Tomasz S. usłyszał zarzut zlecenia pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jest to zarzut, w którym dochodzi do narażenia pobitego na wystąpienie poważniejszych skutków – mówiła niedługo po dramatycznym zdarzeniu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, prok. Marta Pętkowska. W lipcu sąd przedłużył Tomaszowi S. areszt, decydując, że ten nadal za kratami będzie czekał na proces. Ten niedawno ruszył. Na ławie oskarżonych zasiada też Kamil Rz.,oraz Dariusz C. uczestnicy pobicia. Kolejna rozprawa została zaplanowana na piątek, 13 sierpnia. Jak się okazało, Grzegorz K. wybaczył jednemu z oprawców, a konkretnie Kamilowi Rz.  - Chodzi o to, że ja go bardzo dobrze znam. Chłopak jest bardzo poszkodowany przez całe swoje życie. Ma mamę bardzo chorą. - mówi pan Grzegorz w rozmowie z "Super Expressem" - My się znamy z Kamilem już od dawna. Gdyby wiedział, że to byłbym ja, to by nigdy z łóżka nie wstawał. Było ciemno, on tego nie widział, był pod wpływem alkoholu. - tłumaczy.

Zobacz też: Przemyśl: Radny zlecił pobicie? Rusza proces Tomasza S.

Na pytanie o to, czy pan Grzegorz będzie wnosił o to, żeby Kamil Rz. wyszedł z aresztu, by opiekować się swoją mamą, odparł: "Tak, bo on zawsze się opiekuje". Teraz, kiedy Kamil Rz. przebywa w areszcie, to znajomi doglądają jego chorej mamy. Jak mówi pan Grzegorz w rozmowie z korespondentką "Super Expressu", sam ich o to poprosił. Pan Grzegorz twierdzi, że wybaczył już Kamilowi Rz. i nie chce, żeby ten przebywał w areszcie. "Chłopak nie jest zły" - stwierdził w rozmowie z "SE".  Grzegorz K. mówi w rozmowie z nami, że wybaczył Kamilowi Rz., jednak wciąż ma ogromny żal do Dariusza C., który groził mu, że zgwałci jego syna i żonę, a także do radnego Tomasza S. za zlecenie pobicia.

Co działo się podczas rozprawy? Zobacz tutaj: Radny z Przemyśla płakał w sądzie. Prokurator nie ma wątpliwości co do jego winy i żąda surowej kary [GALERIA, WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki