GŁOWACZOWA

i

Autor: Beata Olejarka Grób Natalii z Głowaczowej zdobią fotografie zmarłej nastolatki

Smutny grób ślicznej Natalii z Głowaczowej. Zamordował ją brat [WIDEO, GALERIA]

2020-11-10 16:22

Nad grobem 17-latki z Głowaczowej, która zginęła z rąk swojego brata 2 listopada, nie piętrzą się tabuny wieńców z białych kwiatów. Rodzina nie chciała, by w pogrzebie uczestniczyli znajomi, sąsiedzi czy koledzy z klasy dziewczyny. To była uroczystość o ściśle prywatnym charakterze. Koleżanki żegnają nastolatkę tylko na fotografiach, które stoją na grobie zamordowanej. Cała wieś nie może się otrząsnąć po tragicznych zdarzeniach, jakie miały tu miejsce. Rodzice długo nie podniosą się po tej tragedii.

Cała łamiąca serce tragedia rozegrała się w poprzedni poniedziałkowy wieczór w Głowaczowej. 15-letni Aleksander uderzył starszą siostrę kijem, a później dźgał nożem po całym ciele. Zakrwawioną dziewczynę przeciągnął przez dom i zostawił w piwnicy. Później sam zadzwonił na 112, ale na pomoc było już za późno. Ratownicy zrobili wszytko, żeby uratować Natalkę, ale się nie udało.

Dorota i Robert, rodzice nastolatków podczas tego tragicznego zdarzenia byli na mszy w kościele w Straszęcinie. W dzień zaduszny modlili się za zmarłych ze swojej rodziny. Nie wiedzieli, jaka tragedia dzieje się w ich domu.

Grób Natalii z Głowaczowej

Cała familia M. miała nieposzlakowaną opinię wśród sąsiadów i znajomych. Olek i Natalia (17 l.) byli wzorowymi uczniami, wielokrotnie nagradzanymi. Co wstąpiło w piętnastolatka, że tak potraktował swoją siostrę? Aleksander M. miał zeznać, że usłyszał głos, który kazał mu to zrobić. Podszepty były tak silne, że złapał kij, a później nóż i skatował śliczną siostrę. Chłopak natychmiast trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Usłyszał zarzuty zamordowania siostry i przyznał się do popełnionego czynu. Jego stan zdrowia zbadają biegli lekarze psychiatrzy.

Sonda
Jaką karę powinien ponieść Aleksander M. (15 l.) za zabójstwo własnej siostry?

Ciało Natalki trafiło do Instytutu Analiz Sądowych w Krakwie. Prokuratura chciała dokładniej zbadać zwłoki, by nie zostawiać żadnych niedomówień. Załamani rodzice nie chcieli się z nikim dzielić swoim bólem. W Głowaczowej nie pojawiły się żadne klepsydry. Nikt nie wspominał o pogrzebie. Ten odbył się w sobotę, sześć dni po śmierci dziewczyny. W uroczystości uczestniczyli tylko rodzice, dziadkowie i najbliższe wujostwo. Nikt poza tym. Nikt o pogrzebie nie wiedział do momentu, aż ten się nie odbył.

Zobacz też: Pamiętniki MORDERCY z Głowaczowej. 15-latek planował niewyobrażalne TORTURY! [WIDEO]

Zapewne dlatego grób ślicznej Natalii nie tonie w białych kwiatach. Sołtys wsi, Tadeusz Knych, gdy dowiedział się o tej smutnej uroczystości, zawiózł na cmentarz wiązanki od uczniów i dyrekcji ze szkoły w Głowaczowej. Sam mówi, że ta sytuacja mocno dotknęła wszystkich we wsi.

– Ludzie o tym mówią. Przeżywają to. Każdy na swój sposób. To niewyobrażalne. Ciągle mam przed oczami Natalkę, jak chodziła do szkoły. Jak zza bramki mi machała i mówiła „Dzień dobry panie sołtysie”, ja jej odpowiadałem „Dzień dobry kochaniutka, co tam u Ciebie, jak zdrowie”, zawsze grzecznie odpowiadała, uśmiechała się. To taka dobra rodzina. To niesprawiedliwe, że taka tragedia ich spotkała. Ciężko też mieć pretensje do Olka. To na pewno jest jakaś poważna choroba, która go opętała. My tutaj zrobimy wszytko, żeby Dorocie i Robertowi pomóc w tym trudnym czasie. Oni zawsze byli dla ludzi, teraz trzeba do nich wyciągnąć rękę – mówił z żalem sołtys.

18 listopada w kościele rodzice zamówili mszę dla Natalii. Wówczas miała obchodzić swoje osiemnaste urodziny. Teraz msza zamiast modlitwą o dobre wejście w dorosłość, będzie kolejną żałobną homilią. Gdy mieszkańcy wsi dowiedzieli się o tym, że odbył się pogrzeb Natalii, zaczęli przychodzić pod jej grób. Palą świeczki, modlą się. Wszyscy mają łzy w oczach.

Takiej tragedii we wsi nikt nie pamięta. Promyczkiem radości są wesołe zdjęcia Natalki na płycie nagrobnej. Największa fotografa to jej uśmiechnięta buzia w starannie upiętych włosach, jak przystało na wzorową uczennicę, którą zawsze była. Mniejsze zdjęcia są ze wspólnych imprez z najbliższymi, kiedy dziewczynka była jeszcze pełną życia śliczną nastolatką z planami, marzeniami i aspiracjami.

Sąsiedzi zauważyli, że z Aleksandrem coś złego działo się od marca tego roku, kiedy zamknięto szkoły. Wówczas chłopak miała cały czas siedzieć w domu. Oglądał filmy i grał w gry komputerowe. Nie pokazywał się na zewnątrz. Pobratymcy podejrzewają, że od tego momentu coś złego się działo z chłopakiem. Piętnastolatek pisał pamiętnik. Jego treść jest mocno niepokojąca. W zeszycie stworzył listę osób, które chciał zabić, na jej czele była Natalia.

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected].

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki