Łzy cisną się do oczu

W Wielką Sobotę zginęło pięciu młodych piłkarzy. Jechali na mecz, którego nigdy już nie rozegrali

2024-03-30 5:00

Ten straszny dramat rozegrał się w Wielką Sobotę w Weryni na Podkarpaciu. Zginęło pięciu młodych mężczyzn - zawodników, którzy zapowiadali się świetnymi piłkarzami. Jechali oni na mecz z północy Podkarpacia oraz Lubelszczyzny do Wólki Pełkinskiej, gdzie miało odbyć się spotkanie ligowe z Avią Świdnik. Do spotkania nie doszło, a rodziny zmarłych czekały najstraszniejsze Święta Wielkanocne. Pięciu młodych piłkarzy nigdy już nie wróciło do swoich domów.

To miał być kolejny mecz i wspólny wypad kolegów, których łączyła pasja, jaką była piłka nożna. Tego dnia, 26 marca 2016 wypadała Wielka Sobota. Młodzi piłkarze wsiedli do klubowego busa. Nie odstraszyła ich chłodna pogoda i mżawka. Nie wiedzieli wtedy jeszcze, że pięciu z nich nigdy nie wróci do domu, nie przeżyją wyjazdu.

Na co dzień przyjaźnili się ze sobą. Dzięki wspólnym wyjazdom zbliżyli się do siebie. Jedni kończyli szkoły i planowali sportowe kariery, inni już szeroko rozwijali skrzydła na boisku i zakładali rodziny. Młody ojciec Mariusz (25 l.) w czerwcu miał brać ślub.

Piłkarze mieli przed sobą około półtorej godziny jazdy. Za kierownicą tego dnia usiadł Kamil H. (26 l.). Samochodem jeździli wszyscy, zmieniali się. W Kolbuszowej zabrali ostatniego pasażera, którym był Mariusz K. i mieli jechać wprost do Wólki Pełkińskiej na mecz.

Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:

Wypadek w Weryni. Bus wiozący piłkarzy wpadł w poślizg

Do meczu jedna nie doszło. W Weryni kierowca busa stracił panowanie nad pojazdem. Była godzina 9.38, kiedy na łuku drogi samochód wpadł w poślizg i zderzył się z jadącym z naprzeciwka tirem. Zderzenie było tak silne, że na miejscu zginęło trzech zawodników: bracia Kamil P. (22 lata) i Rafał (27 lat) oraz Patryk (18 lat), natomiast Mariusz (25 lat) i Kamil O. (29 lat) zmarli po przewiezieniu do szpitala.

Ciężką batalię o życie stoczył Krystian, który na szczęście przeżył. Do szpitala trafił w stanie ciężkim, a lekarze nie dawali wielkiej nadziei. Przez wiele tygodni był w śpiączce. Niemal natychmiast ruszyły zbiórki pomocowe, o zdrowie Krystiana modlono się w całej Polsce. Kolejnym, który miał ogromne szczęście tego dnia był Damian. Usiadł obok kierowcy i to według biegłych uratowało mu życie.

Wypadek busa w Weryni. Kierowca skazany

Wypadek przeżył również Kamil H., który tego dnia siedział za kierownicą busa. Mężczyzna został skazany w dwóch instancjach na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Otrzymał też 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów, oprócz tego musiał zapłacić po 15 tys. zł zadośćuczynienia rodzicom jednej z ofiar. Wyrok jest prawomocny.

Mija pięć lat od jednej z największych tragedii w sporcie. Pięciu młodych piłkarzy zginęło w Weryni jadąc na mecz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki