Wiemy, kiedy wyprowadzka rodziny pięcioraczków z Horyńca. Obrali egzotyczny kierunek! Znikną z sieci?

i

Autor: FB/IG piecioraczki_z_horynca Wiemy, kiedy wyprowadzka rodziny pięcioraczków z Horyńca. Obrali egzotyczny kierunek! Znikną z sieci?

WYWIAD Z MAMĄ

Pięcioraczki z Horyńca wyprowadzą się z Polski! Znamy termin. Ich mama zdradziła szczegóły

2024-02-06 15:11

Dokąd i kiedy wyprowadzą się pięcioraczki z Horyńca? Dominika i Vincent Clarke wraz z 11 dzieci od 7 lat mieszkają na Podkarpaciu. Wcześniej ich domem była Wielka Brytania, ojczyzna pana Clarke. Niedawno najpopularniejsza w polskim internecie rodzina ogłosiła, że ich nowym domem będzie Tajlandia! W rozmowie z nami mama pięcioraczków z Horyńca zdradziła szczegóły przeprowadzki, a nawet powiedziała, na kiedy kupili bilety.

Pięcioraczki z Horyńca. Rodzina Clarke wyprowadzi się z Polski

Dominika i Vincent Clarke na co dzień mieszkają we wsi Puchacze w gminie Horyniec-Zdrój na Podkarpaciu. W lutym 2023 usłyszała o nich cała Polska, kiedy na świat przyszły pięcioraczki - Charles Patrick, Henry James, Elizabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy. Para wychowywała wcześniej siedmioro dzieci. Niestety, trzy dni po narodzinach odszedł Henry James.

Dziewczynki, jedna po drugiej, wracały do domu, z kolei Charlie musiał przejść operację. Chłopiec miał "dziurkę w sercu". Zabiegł przebiegł pomyślnie, ale chłopiec wciąż pozostawał w krakowskim szpitalu. Później lekarze zgodzili się na transport Czarusia do Rzeszowa. Okazało się, że zanim Czaruś trafi do domu, czeka go jeszcze jeden przystanek - hospicjum. Niedługo później gruchnęła cudowna informacja - Czaruś jedzie do domu!

Malec wciąż odżywiany jest przez specjalną sondę, jednak już jest z rodzeństwem i sam zaczyna brać jedzenie do ust. Cała rodzina systematycznie pokazuje się w internecie i dzieli swoim życiem. Mają mnóstwo kibicujących im obserwatorów i chętnie opowiadają o swoich relacjach, o miłości, o tym co jedzą, jak świętują i w jaki sposób wspólnie spędzają czas.

Wzruszająca historia miłości rodziców pięcioraczków. Dominika i Vincent doczekali się 12 dzieci

Ostatnio pani Dominika w jednym z nagrań wspominała, że jej relacje z rodziną nie są najlepsze. Po śmierci i jej mamy, i dziadka, kontakt właściwie zaniknął. To był jeden z powodów przez które małżeństwo z 11 dzieci zdecydowało się na wyprowadzkę z Polski.

Wybór padł na daleką Tajlandię. Pani Dominika w szczerej rozmowie z nami zdradziła, dlaczego zdecydowali się na taki krok i jakie mają plany w związku z wyjazdem.

- Nie ma jakiejś takiej decyzji, że coś konkretnego się stało. Już od jakiegoś czasu myśleliśmy, żeby zmienić trochę życie, żeby mieć inne spojrzenie, doświadczenia. Chcemy dać dzieciom możliwość pokazania innej kultury i po prostu przez przypadek padło na Tajlandię. Pierwszym wyborem miała być Nowa Zelandia, ale mąż jest już starszy, a tam raczej takich ludzi nie chcą. W Tajlandii są bardzo otwarci na rodziny. To takie państwo bardzo prorodzinne. Bardzo sobie cenią duże rodziny. Jest tam ich wiele, więc my nie będziemy jakimiś wyjątkami i odstawać od normy - wymieniała Pani Dominika.

Mama 11 dzieci zaznaczyła, że wpływ na ich wybór miała także pogoda, a przede wszystkim słońce, którego w Tajlandii nie brakuje oraz dodała, że ważnym aspektem są ceny i opieka zdrowotna. 

- Na więcej będzie nas stać względem starszych dzieci - mówiła. - Opieka medyczna jest tylko prywatna, ale w Polsce też korzystamy bardzo dużo z prywatnych wizyt, bo są ogromne kolejki, a tam są one mniejsze. Znaleźliśmy już różnych specjalistów i szpital, do których moglibyśmy się zwrócić jak zajdzie taka potrzeba. To było naszym pierwszym punktem, żeby nasze dzieci miały w razie czego najlepszą opiekę medyczną. To organizowaliśmy najpierw, a potem wszystko wokół tego - relacjonowała Dominika Clarke.

Wybór Tajlandii przeważyły także inne czynniki, m.in. kuchnia, w której gustuje wielka rodzina spod Lubaczowa. Mama pięcioraczków z Horyńca ma nadzieję, że wyjazd zacieśni ich więzi. – Dla nas ważne jest jeszcze to, że będziemy troszeczkę bardziej razem, niż tutaj rozbiegani cały czas - podsumowała.

Kiedy zapytaliśmy Panią Dominikę, która część Tajlandii będzie tym miejscem, w którym zamieszkają, zdecydowanie zaprzeczyła, aby był to Bangkok. Wybór padł na rajskie wyspy, gdzie wynajęli już dom.

A kiedy rodzina ostatecznie wyjedzie z Polski? Pani Dominika podała nam konkretną datę: – Najpierw musimy pozałatwiać wszystko tutaj na miejscu i dopiąć na ostatni guzik takie formalności jak chociażby wymiana prawa jazdy, czy wszystkie niezbędne szczepienia, ale mamy już kupione bilety i planujemy nasz wyjazd za około dwa miesiące - zdradziła mama.

Kobieta nie zakłada jednak, że już nigdy nie wróci do Polski. Wręcz przeciwnie! - Nigdy nie możemy powiedzieć, że wszystko tam będzie dobrze. Jedziemy, zobaczymy. Rozeznamy się. Odpoczniemy. Być może dotknęło nas takie zmęczenie w Polsce. Tą naszą sytuacją i tym wszystkim wokół co wydarzyło się w naszym życiu i chcemy trochę odpocząć. Być może nabierzemy siły i wrócimy. Doceniając, że tutaj jest nasz dom i wszystko jest fajnie, a być może nie. Na razie nie sprzedajemy domu i nie zabieramy stąd nic - skwitowała pani Dominika.

Czy rodzina pięcioraczków z Horyńca zniknie z sieci? Ich sympatycy mogą być spokojni. Kobieta zaznaczyła, że w swojej tajskiej przygodzie nie zrezygnuje z dzielenia się z internautami swoimi przygodami w Azji. - Moja bliska rodzina z różnych względów jest mi daleka, ale moja rodzina internetowa, która fizycznie jest daleka, jest mi obecnie bardzo bliska. Taka ironia losu. Mamy wielu obserwujących i życzliwych ludzi, którzy nam pomagają. Wysyłają mleko czy ciuchy dla dzieci. Także cały czas mamy pomoc internautów dlatego uważam, że było by nie fair w stosunku do obserwujących tak po prostu zniknąć. Chcemy relacjonować w Internecie naszą przeprowadzkę i życie w Tajlandii. W ogóle myślę, że to bardzo fascynujące zabrać tak dużą rodzinę i wyjechać w nieznane. Wydaje mi się, że dlatego wiele osób będzie to śledziło z zapartym tchem nasze relacje. Dlatego absolutnie nie przestanę ich nadawać - skwitowała Pani Dominika.

Nikt z rodziny Clarke nigdy wcześniej nie był w Tajlandii. To dla nich absolutnie dziewiczy wyjazd do tego kraju i wszystko z czym się tam zetkną będzie nowością. W kwietniu rodzina ruszy do Azji, także na ten moment najbliższa Wielkanoc w ma być ich ostatnią w Polsce. Jednak co przyniesie los czas pokaże.

Sonda
Ile masz dzieci?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki