WOLONTARIUSZE SWIATA W MEDYCE

i

Autor: Beata Olejarka W Medyce na uchodzców czekaja wolontariusze z całego świata. Wszyscy serdeczni, uczynni i chętnie niosą pomoc. Czasem są pierwszymi osobami, którym można się wypłakać

Wolontariusze z całego świata pomagają w Medyce [WIDEO, GALERIA]

2022-03-23 15:57

Piesze przejście graniczne w Medyce jest obecnie jednym z najbardziej interkulturowych miejsc na Podkarpaciu, gdzie język polski nie jest wcale mową wiodącą. Przybyli tam wolontariusze i organizacje humanitarne z całego świata, żeby nieść pomoc, tym, którzy uciekają z Ukrainy. Ta ogromna fala dobra i życzliwości obcych ludzi, którzy przyjechali z najdalszych zakątków świata, żeby pomagać krzepi serce i podnosi na duchu.

Na pieszym przejściu granicznym w Medyce ciągle pojawia się mnóstwo Ukraińców, głównie są to matki z dziećmi, które uciekają z ojczyzny trapionej wojną. Obecnie w zależności od pory i dnia,  pracuje tam od  kilkudziesięciu do kilkuset obcokrajowców z całego świata! Oprócz polskich służb, oraz osób prywatnych, które zdecydowały się pomagać są ludzie z USA, z Izraela, Egiptu, Indii, Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Niemiec, Włoch  czy sami Ukraińcy. Wszyscy z  własnych pieniędzy organizują transport do Polski, dary dla uchodźców, pomoc medyczną, czy zaopatrzenie na nową rzeczywistość dla uchodźców.

Medyka. Rozdają pluszaki dzieciom z Ukrainy

Są ludzie, którzy przywieźli maskotki i lekarstwa, jak małżeństwo z Krakowa, Krystyna i Roman Kwiatkowski, ona emerytowany pracownik Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, on dyspozytor karetek. Zapakowali lekarstwa i środki medyczne, które wysłali na Ukrainę, a sami zorganizowali stoisko z misiami i słodyczami, które zebrała załoga szpitala i rozdają pluszaki dzieciom, które wchodzą do Polski.

WOLONTARIUSZE SWIATA W MEDYCE

i

Autor: Beata Olejarka Krystyna i Roman Kwiatkowscy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

-Ta tragedia najbardziej dotyka dzieci i to przede wszystkim  dla nich tutaj jesteśmy. Pozbieraliśmy przytulanki, które są w dobrym stanie i rozdajemy je dzieciom, które wchodzą do Polski, żeby mogły ściskać takiego misia i jak najszybciej zapomnieć o tragedii, która je dotknęła. Dzieci zazwyczaj zabierają malutkie misie, z dużymi jest większy problem w transporcie. Wiele też wstydzi się i nie wierzy, że mogą za darmo otrzymać zabawkę. My jednak wręczamy je wszystkim maluchom i tym starszym dzieciom, żeby ułatwić im tę podróż dalej- relacjonował Roman Kwiatkowski.

Piesze przejście graniczne w Medyce jest pierwszym miejscem, gdzie pomoc znajdują uchodźcy z Ukrainy

 Przyleciał z USA, by pomagać uchodźcom 

Wśród wolontariuszy są tacy, którzy pomagają Ukraińcom przejść przez przejście graniczne z walizkami, opiekują się ich zwierzakiem, dają jedzenie dzieciom, pomagają z zainstalowaniem polskich kart do telefonu, odszukaniem transportu i znalezieniem miejsca. Są osoby z całego świata. Jedni  przyjechali na kilka dni, inni na kilka tygodni, jak Alyosha Huitt (25 l.), który przyleciał pomagać aż z USA.

- Moja rodzina pochodzi z Ukrainy. Ja urodziłem się w stanach, ale uważam, ze w takiej sytuacji powinniśmy pomóc wszyscy. Na razie przyjechałam na 3 tygodnie. Potem zobaczę co dalej. Nie możemy zostawić tych ludzi samych w takiej sytuacji. Ja rozdaję owoce, soki, wodę i jedzenie na dalszą podróż- mówił młody wolontariusz.

Wolontariusze śpią w rozstawionych namiotach i niosą pomoc wszystkim, którzy tego oczekują. Czasem pomagają tylko zabrać walizki do wielkiego sklepowego wózka, czasem pocieszają zapłakane kobiety, które płaczą z bezsilności po przekroczeniu granicy polsko-ukraińskiej,  czasem tłumaczą pytania i wątpliwości, prowadzą do lekarza, który też jest na miejscu. Pomagają znaleźć stoisko z karmą i jedzeniem dla zwierząt. Dobrać obrożę czy  szelki dla pupila. Czasem po prostu przytulają i pokazują, gdzie uchodźcy mogą za darmo coś zjeść. Prowadzą do konkretnego stosika i czekają, aż przerażeni Ukraińcy zjedzą, zadzwonią do bliskich, że są bezpieczni, aż ktoś ich zbada. odprowadzają na parking, lub do autobusu.

Maria z Hiszpanii, mówiła, że najbardziej boi się o dzieci. Sama zachęca, by poczęstowały się watą cukrową, czy włoską pizzą.

- Moje dziecko ma 14 lat i jest bezpieczne  w domu. Tutaj przychodzą matki z maluchami. Mają tylko jedną walizkę i szukają bezpiecznego miejsca. Zawsze pytamy, czy mają jakieś ubrania. Przy każdym stoisku dostają wyprawkę. Nie tylko słodycz na teraz, ale i szczoteczki do zębów, środki czystości, podpaski. Kobiety wstydzą się o to prosić, dlatego pakujemy to bez słowa i wręczamy. Jedni mówią skromne dziękuję i uśmiechają się ze łzami w oczach, inni sięgają po te rzeczy  nieśmiało, inni tulą nas dziękując. Mają opór przed tym, żeby brać coś, ale staramy się wszystkim zapewnić coś na dalszą drogę i życie na najbliższe tygodnie - mówiła Maria.

WOLONTARIUSZE SWIATA W MEDYCE

i

Autor: Beata Olejarka Wolontariusze przygotowujący ciepłe posiłki z Indii i USA

Granicę Polski z Ukrainą na terenie Podkarpacia w pierwszym dniu konfliktu przekroczyło ponad 17 tys. osób. Kulminacyjnym dniem był 6 marca, kiedy to Straż Graniczna odnotowała ponad 76 tys. osób wjeżdżających do Polski. 21 marca na odnotowano również ponad 17 tys. osób, które przekroczyły granicę. Tylko na pieszym przejściu w Medyce w poniedziałek (21.03) odnotowano 2 752 osoby, dzień wcześniej było ich 2830,  w sobotę (19.03) 4 046 osób. Zauważalny jest tez spadek wjeżdżających na terenie dworca w Przemyślu.

Sonda
Przyjąłeś pod swój dach uchodźcę z Ukrainy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki