Wstrząsające szczegóły

Bez powodu zakatowali Remka na śmierć. Wstrząsające szczegóły. Zaostrzono im kary

2023-09-15 9:06

39-letni Wojciech K. i 36-letni Łukasz C. z Krosna 3 września 2020 bestialsko skatowali Remigiusza L. (27 l.). Ten był mocno upojony alkoholem i siedział na jednej z głównych arterii miasta, jedząc kanapkę. Nikomu nie wadził, nikogo nie zaczepiał, nie szukał zwady. Mimo tego, dwóch dorosłych mężczyzn uderzało go pięściami, a kiedy upadł, skopali go do nieprzytomności. Młody mężczyzna zmarł. Właśnie zapadł prawomocny wyrok przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie.

Remigiusz L. w chwili śmierci miał tylko 27 lat. Jako młody człowiek bardzo dobrze się uczył. Ukończył jedną z najlepszych szkół w mieście tzw. "Szczepanik". W czasach szkolnych bardzo lubił sport. Należał do młodzików drużyny piłkarskiej Karpaty Krosno, uczęszczał na lekcje karate, lubił pływać. Jako nastolatek kochał też zwierzęta. Hodował chomiki, świnki, króliki, a nawet zdarzyło się, że przez pewien czas miał egzotycznego węża. Mężczyzna interesował się ekonomią. Rok mieszkał w Wielkiej Brytanii. Po powrocie pracował jako logistyk, ale jego marzeniem było założenie własnej firmy spedycyjnej. Niestety, to nigdy się nie ziściło, bo mężczyzna spotkał na swojej drodze dwóch bezwzględnych i zdemoralizowanych bandytów, którzy zakatowali go na śmierć. To Wojciech K. i Łukasz C.

Zabójstwo w Krośnie. Wstrząsające szczegóły

Opis tego zdarzenia jest wstrząsający! Do dramatu doszło 3 września ok. godziny 18.25 na ulicy Krakowskiej w Krośnie. Remigiusz L. był bardzo pijany, siedział na murku pomiędzy dwoma budynkami nr 15 i 21.Spokojnie jadł kanapkę. Niestety, felernego dnia na swojej drodze spotkał Wojciecha K. i Łukasza C. Mężczyźni wracali z zakupami. Wcześniej pili alkohol w pobliżu Starego Cmentarza. Według słów świadków, mężczyźni od kilku tygodni przechodzili tędy, zachowując się głośno i wulgarnie. Tego samego dnia Łukasz C. miał dusić inną osobę, z którą pił alkohol i zapowiadać tragedię, która miała się wydarzyć tego samego dnia. Niestety jego słowa się spełniły.

Agresywni mieszkańcy ulicy Wróblewskiego w Krośnie zauważyli Remigiusza i zaczepili go. Najpierw była słowna przepychanka, potem Wojciech K. i Łukasz C. w bestialski sposób przez kilka minut katowali 27-latka zadając mu ciosy na całym ciele. Kiedy mężczyzna upadł, skopali go i nie przestali nawet wtedy, gdy ten leżał nieprzytomny. Nic nie robili sobie z błagania Remka o litość. Kopali, aż buty zalała im krew ofiary, a potem zostali go na chodniku.

Część zdarzenia widziały 3 młode dziewczynki, które opisały brutalny atak. Świadkowie, którzy pierwsi zobaczyli leżącego mężczyznę, opisywali horror, jaki dostrzegli na ulicy.

- Chłopak leżał we wnęce, kanapka była rozgnieciona, plecak był rzucony nieco dalej – mówił jeden ze świadków, którzy wzywali pomoc - Podeszliśmy do niego, oddychał, tak jakby pochrapywał, twarz miał zakrwawioną. Pierwsi na miejsce przyjechali policjanci i to oni zaczęli udzielać mu pomocy. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.

Remigiusz w krytycznym stanie trafił do szpitala w Rzeszowie. Następnie został przewieziony do Krosna. W wyniku pobicia doznał poważnych obrażeń głowy. Był nieprzytomny do samego końca. Zmarł dwa tygodnie po pobiciu, 16 września rodzina zdecydowała się przekazać organy do przeszczepów.

Zatrzymano sprawców

Policjanci jeszcze tego samego dnia, w czwartek zatrzymali Łukasza C. na ulicy Wróblewskiego. Mężczyzna nie zdążył wytrzeźwieć. Drugiego z napastników, Wojciecha K. zatrzymano w poniedziałek popołudniu w miejscu pracy. Sprawcy przyznali się do winy, z tym, że każdy z nich umniejszał swoją rolę w zdarzeniu.

Iwona Czerwonka-Rogoś Prokurator Rejonowy z Krosna tuż po zdarzeniu powiedziała:

- To było pobicie bez powodu - mówi prokurator rejonowy - Napastnicy byli pod dużym wpływem alkoholu w chwili zdarzenia. Sami nie potrafią powiedzieć, dlaczego pobili pokrzywdzonego. Pierwszy z zatrzymanych napastników, Łukasz C. uderzył 27-latka pięścią bardzo mocno w twarz. Pokrzywdzony upadł i już się nie podniósł. Później kopali go razem po całym ciele, a w szczególności po głowie. 

Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie

Obaj mężczyźni byli wcześniej karani. Młodszy z nich działał w warunkach multirecydywy. Kilkakrotnie odpowiadał za pobicia i uszkodzenia ciała. To on był tym "bardziej agresywnym" w stosunku do Remigiusza L. Początkowo Prokuratura Rejonowa w Krośnie obu mężczyznom postawiła zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała, które spowodowało zagrożenie życia. Potem zarzuty zaostrzono i sądzono ich za zabójstwo. Wyrok Przed Sądem Okręgowym w Krośnie zapadł w listopadzie 2022 roku. Wówczas Wojciech K. i Łukasz C. odpowiadali już za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Sąd wymierzył kary: 25 lat więzienia dla Łukasza C. oraz 12 lat więzienia dla Wojciecha K.

W apelacji obrońcy wnosili m.in. o zmianę kwalifikacji czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym, oraz o zmniejszenie kar i zmniejszenie kwoty, jaką oskarżeni mieli wypłacić rodzinie ofiary. Prokuratura Rejonowa w Krośnie domagała się zaostrzenia kar do dożywocia i do 25 lat. Przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie odbyła się tylko jedna rozprawa. 14 września 2023 roku przewodniczący pięcioosobowego składu sędziowskiego sędzia Zygmunt Dudziński ogłosił prawomocny już wyrok za zabójstwo w zamiarze ewentualnym i skazał Łukasza C. na 25 lat więzienia oraz orzekł, że mężczyzna będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 22 latach odsiadki, Wojciechowi K. w niewielkim stopniu zmodyfikowano zarzut, jednak podwyższono mu karę do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd nie zmienił wysokości zadośćuczynienia wobec oskarżonych i obaj solidarnie mają zapłacić po 50 tys. dla rodziców zamordowanego Remigiusza. Przed sądem w Rzeszowie pojawił się tylko oskarżony Wojciech K., który przeprosił rodzinę zamordowanego, stwierdził, że żałuje tego co się stało i w całości podtrzymał stanowisko swojego obrońcy. Oskarżony przez większość czasu miał spuszczoną głowę i nie chciał na nikogo patrzeć. Unikał wzroku osób na sali rozpraw i ze spokojem wysłuchał wyroku, tylko raz podnosząc głowę i patrząc na sędziego.

Zniszczenia na grobie syna Sylwii Peretti. Tak wygląda miejsce pochówku Patryka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki