JENOTY

i

Autor: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych Jenoty dostały specjalne kołnierze, by same już nigdy nie musiały jako kołnierz służyć

Przemyśl: Mogły zginąć na fermie, ale żyją. Chore jenoty walczą o zdrowie! [WIDEO]

2021-12-28 17:11

Weterynarze z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu opisują straszliwe przeżycia, jakich mogły doświadczyć dwa jenoty, które niedawno trafiły pod ich opiekę. Yoko i Yun obecnie muszą przebywać izolatce, gdyż zmagają się z nosówką. Być może ta straszliwa choroba ocaliła im skórę! Mogły zginąć na fermie, ale żyją.

Chory jenot to spory kłopot dla właścicieli fermy futerkowej, bo zwierzak może zarazić inne zwierzęta. Te przez chorobę mogą wylenieć, lub popsuje się jakość ich futra, a co za tym idzie, będą bezużyteczne. To brutalność, ale i codzienność w miejscach, gdzie zwierzę nie jest najważniejsze. Więc gdy jenoty zachorowały, pozbyto się ich. Może to najlepsze, co mogło im się przytrafić po życiu w malutkiej zamkniętej klatce?

Weterynarze z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu uratowali te dwa małe jenoty i natychmiast przystąpili do badań. Niestety, Yun oraz Yoko faktycznie mają wiele przypadłości, m.in.: nosówkę, kaszel, zapalenie pęcherza, złe wyniki badań krwi, nudności i chorą wątrobę. A to może nie być wszystko! Weterynarze podjęli leczenie jenotów i obiecali im, że nie będą kołnierzem na drogim płaszczu. Zwierzaki dostają lekarstwa i kroplówki. Powoli wraca im apetyt.

Zobacz też: Restauracja Lewandowskiego sprzedaje Misie Rysie. W Przemyślu powstanie „Ryśkowy szpital”

Hodowali jenota Yuna na futro, gdy zachorował wyrzucono go

Pracownicy lecznicy podzieli się informacjami o stanie zdrowia jenotów. Przy okazji opisali, co mogło je czekać, gdyby zostały na fermie futerkowej. – Odwiedzamy izolatki, a w nich Yoko oraz Yukiego, którzy walczą o życie z podstępną chorobą, jaką jest nosówka. Prosimy, trzymajcie kciuki. Bądźcie z nami – piszą przedstawiciele przemyskiego ośrodka, prosząc o wsparcie swojej pracy.

– Miały umierać, by stać się futrem, kołnierzem, breloczkiem. 100 tys. rocznie. Jedną elektrodę wkłada się w pysk, a w drugą w odbyt. Zamknięty obieg prądu powoduje zatrzymanie akcji serca. Zanim to się stanie, czekają na ten dzień w męczarniach. Ciasne klatki w fermowym obozie śmierci, gdzie podłogą jest siatka, a im bardziej rosną, tym ciaśniej i ciężej… Nieistotne, co czują, nieistotne, czy wołają pomocy, czy cierpią, czy boją się. To nieistotne. Zysk, to istotne. I tak widząc swoich umierających braci – wiedzą i widzą, kim, a raczej czym, jest człowiek – piszą weterynarze.

JENOTY

i

Autor: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych Jenoty w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych zmagają się z nosówką

Jenoty dostały specjalne kołnierze, by ułatwić ich leczenie. Same kołnierzem już nigdy nie zostaną! 

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected].

Sonda
Starasz się pomagać zwierzętom?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki