Postawiono zarzuty

i

Autor: SE Postawiono zarzuty

Zamordował szwagierkę: Już postawiono zarzuty [WIDEO]

2016-12-09 11:30

25-latki z Dębicy szukano od maja. Była w zaawansowanej ciąży.

To morderca wskazał miejsce, w którym ukrył zwłoki poszukiwanej od maja 25-letniej szwagierki. Grzegorz G. twierdzi, że nie zabił Jolanty z Dębicy (Podkarpacie), a jej śmierć była wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Śledczy nie wierzą w tę wersję. Mężczyzna jeszcze w tym tygodniu ma usłyszeć zarzuty.

 Jolanta Ś. zaginęła w maju. Była w zaawansowanej ciąży, jednak rodzina nie wiedziała z kim. W sierpniu jej matka zaczęła otrzymywać SMS-y z telefonu kobiety. Jola miała w nich prosić, aby jej nie szukano, bo oddała dziecko do adopcji, i wyjechała za granicę, by uniknąć kary.

Przełom w sprawie nastąpił, gdy policja zatrzymała szwagra dziewczyny, który w listopadzie okradł swojego pracodawcę. Od razu po rabunku zniknął z domu i szykował się do wyjazdu z Polski. Nie udało mu się uciec, bo wpadł w policyjną zasadzkę.

Przesłuchanie i ciało w lesie

W trakcie przesłuchania pękł i wyjawił, gdzie ukryte jest ciało Jolanty. Zaprowadził policjantów do lasu koło Ropczyc i wskazał dół, w którym odnaleziono zwłoki.

Grzegorz G. twierdzi, że nie zamordował Jolanty. Miał to być nieszczęśliwy wypadek. – Dziewczyna miała spaść z nasypu. Przyznał, że nie wezwał pomocy i ukrył zwłoki – mówi Ewa Romankiewicz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledczy nie wierzą w tłumaczenia mężczyzny. Sekcja zwłok jednoznacznie wykazała, że dziewczyna została zamordowana.

Grzegorz G. już usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.

Zobacz też: O krok od tragedii na Wyzwolenia w Rzeszowie: Było bardzo niebezpiecznie [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki