Zabójstwo sprzed 17 lat

i

Autor: Policja Tychy Policja złapała sprawcę

Brutalne morderstwo w Tychach. Sprawca użył noża i tłuczka do mięsa

2020-06-08 9:07

Aż 17 lat potrzebowali śledczy z Tychów, aby wyjaśnić sprawę makabrycznego zabójstwa Stanisława F. 20 września 2003 roku w jednym z bloków na ul. Darwina doszło do pożaru. Jak się później okazało, ogień został podłożony specjalnie. W środku mieszkania na szóstym piętrze znaleziono okaleczone ciało mężczyzny. Sprawca chciał z pomocą ognia zatrzeć ślady zabójstwa.

Zabójstwo w Tychach. Sprawca użył tłuczka do mięsa!

Do zdarzenia doszło 20 września 2003 roku. Pan Stanisław F. (67 l) wynajmował pokój w swoim mieszkaniu na szóstym piętrze bloku przy ul. Darwina. Mężczyzna nie miał zazwyczaj zbyt dobrych relacji z osobami, którym oferował dach nad głową.

- Był konfliktowy, szczególnie wszczynał awantury jak był pod wpływem alkoholu. Lubił spożywać alkohol w samotności, ale zwykle do jego spożywania zapraszał kolegów, a gdy tych nie było w pobliżu nawiązywał nowe znajomości. Gdy był pod wpływem alkoholu, wtedy krzyczał i miał wiele pretensji do osób z którymi przebywał, wypominał wtedy różne rzeczy, które były jego interpretacją - czytamy na blogu Bez Przedawnienia.

20 września 2003 roku Stanisław F. miał rano kupić kilka butelek wina dla gości, którzy przyszli do niego wieczorem. Sąsiedzi znów usłyszeli musieli się nasłuchać odgłosów libacji alkoholowej. Nie wiedzieli jednak, że to był już ostatni raz. Około godz. 20.00 strażacy zostali wezwani do mieszkania 67-latka, bowiem wybuchł tam pożar. Na miejscu znaleźli ciało mężczyzny. Stanisław F. miał rany kłute m.in. od noża, który znaleziono nieopodal, a także obrażenia zadane mu za pomocą tłuczka do mięsa! Sprawcy wywołali pożar, aby ukryć dowody zbrodni. Nie udało się. Niestety, mimo tego śledczy przez kilkanaście lat nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, kto jest odpowiedzialny za to zabójstwo. W piątek, 4 czerwca 2004 r. śledztwo w sprawie zostało umorzone.

Policjanci mieli wiele teorii na temat tego, kto mógł zabić Stanisława F. W końcu krewski 67-latek narażał się wielu osobom. Mówiono również, że w zabójstwie brało udział dwóch sprawców. Dopiero po 17 latach prawda wyszła na jaw.

- Tyscy policjanci zatrzymali 47-letniego mężczyznę. Zebrane w tej sprawie dowody pozwoliły Prokuraturze Rejonowej w Tychach na przedstawienie mieszkańcowi Tychów zarzutu zabójstwa. Sąd przychylił się również do wniosku śledczych i tymczasowo aresztował tyszanina na trzy miesiące. Za zabójstwo kodeks karny przewiduje karę nawet dożywotniego więzienia - podaje KMP w Tychach. Sprawcę udało się złapać dzięki zastosowaniu nowoczesnych technik kryminalistycznych. Policjanci podkreślają, że żaden przestępca nie może spać spokojnie i nawet po latach może przyjść zasłużona kara.

Rozstrzelał sąsiadkę i się zabił.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki