W uszkodzonej kamienicy po sobotnim wybuchu gazu w Bytomiu uruchomiono już instalacje wodociągową i elektryczną, wstawiane są drzwi i okna. Dwa mieszkania nie nadają się do zamieszkania. Lokatorzy tych mieszkań otrzymają propozycję mieszkaniową władz miasta. Nikogo nie pozostawimy bez pomocy- zapewnia Mariusz Wołosz - prezydent Bytomia. Każda z rodzin otrzyma na już pomoc w postaci 2 tysięcy złotych. Kolejne pieniądze poszkodowani otrzymają po oszacowaniu wszystkich strat. Zniszczenia mają spory stopień zróżnicowania - od dewastacji w całych pomieszczeniach, po zniszczenia poszczególnych elementów np. drzwi. Niektóre są związane z interwencją strażaków.
Stan osób rannych w wybuchu w kamienicy jest stabilny. Prawdopodobnie dzisiaj mieszkańcy budynku po spotkaniu zarządcy kamienicy z Inspektorem Nadzoru Budowlanego będą mogli powrócić do swoich mieszkań. Inspektor ma się pojawić na miejscu koło południa.
Przypomnijmy. Do wybuchu doszło w sobotę kilka minut po godzinie 13 przy ul. Katowickiej w Bytomiu. Zgłoszenie do strażaków wpłynęło o godzinie 13:17. Eksplodował najprawdopodobniej ulatniający się gaz. Po wybuchu doszło do pożaru, w wyniku którego spaleniu uległo mieszkanie na parterze kamienicy.
Eksplozja była tak silna, że z budynku znajdującego się naprzeciwko wyleciały okna. Zginęły trzy osoby - 39-letnia kobieta oraz jej dwójka dzieci. Cztery osoby trafiły do szpitala, stan jednej z nich jest ciężki.
Okoliczności tego tragicznego wypadku wyjaśni prokuratura. Według nieoficjalnych informacji 39-letnia kobieta chciała popełnić samobójstwo. Wszystko przez problemy finansowe. Mieszkańcy mieli czuć od kilku dni zapach gazu w okolicy. Ten wedle informacji portalu bytomski.pl miał się wydobywać z celowo rozszczelnionej kuchenki gazowej.
Prezydent Bytomia ogłosił w mieście żałobę. Wszystkie imprezy zaplanowane na sobotę, 6 lipca oraz niedzielę, 7 lipca zostały odwołane.