„Chciał tylko pojeździć”. Teraz grozi mu 10 lat za kratkami

Do chorzowskiej komendy zadzwonił mężczyzna z informacją, że właśnie ktoś próbuje włamać się do jednego z zaparkowanych samochodów. Mundurowi z komisariatu przy Moniuszki  pojechali pod wskazany adres. Nastolatek zauważył policjantów i zaczął uciekać. Po krótkim pościgu młody chorzowianin siedział już w radiowozie z kajdankami na rękach.

Śledczy ustalili, że nastolatek w sumie tej nocy włamał się do 5 samochodów. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Tłumaczył się, że chciał tylko pojeździć, a ponieważ żadnego z samochodów nie udało mu się uruchomić, próbował dalej. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Za to przestępstwo grozi mu nawet 10-letni pobyt w więzieniu.

Przy okazji policjanci chwalą postawę mieszkańca Chorzowa, który zareagował i zadzwonił na policję gdy zobaczył, że ktoś właśnie popełnia przestępstwo. To kolejna zasługująca na uznanie reakcja wpisująca się założenie kampanii „Nie reagujesz-akceptujesz”. Dzięki informacji mieszkańca o tym zdarzeniu mundurowi mogli szybko zareagować-sprawcę zatrzymano na gorącym uczynku i nie doszło do kolejnych włamań. 

Śląska Policja przypomina: „Pamiętajmy, że nie reagując na przestępstwa, dajemy przyzwolenie na ich popełnianie. Szanse na zatrzymanie potencjalnych przestępców są dużo większe przy współpracy mieszkańców z policją. W tym wypadku szybka reakcja zgłaszającego, a także trafny opis włamywacza, który został przekazany mundurowym, przyniosły rezultat. Dlatego apelujemy do wszystkich osób, które są świadkami przestępstw, by nie pozostawali obojętni i informowali o nich policjantów”