We wtorek rano częstochowska policja otrzymała zgłoszenie o zniszczeniu kilku aut. Kiedy policjanci dotarli na miejsce usłyszeli wołanie o pomoc. Okazało się, że właściciel jednego ze zniszczonych pojazdów złapał wandala na gorącym uczynku.
Mieszkańca dzielnicy Północ z domu wyrwał huk. Kiedy wyjrzał przez okno zobaczył, że jego auto ma wybitą szybę, a w środku ktoś siedzi. Mężczyzna natychmiast wybiegł na zewnątrz i złapał agresywnego 20-latka. W trakcie zatrzymania właściciel zniszczonego samochodu został poturbowany przez młodego agresora i jego kolegę. Został też spryskany gazem po oczach. 20-letni wandal miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Policja ustaliła, że tej samej nocy na częstochowskim osiedlu Północ uszkodzonych zostało ponad 30 samochodów. Auta miały wybite szyby, urwane lusterka i wycieraczki. Z jednego z pojazdów zostało skradzione radio.
W czasie kiedy 20-latek przebywał w komisariacie, na policję przyszedł inny poszkodowany mieszkaniec Częstochowy. Z ustaleń śledczych wynika, że kilka godzin wcześniej zgłaszający został dwukrotnie napadnięty przez kilku mężczyzn. Jeden z nich podawał się za policjanta i w czasie ataku założył poszkodowanemu kajdanki na ręce. Agresorzy bili i kopali mężczyznę po całym ciele. Spryskali go też gazem po oczach. Następnie ukradli mu butelkę alkoholu i telefon komórkowy.
Skradziony telefon został znaleziony przy zatrzymanym 20-latku. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie szeregu zarzutów, związanych z uszkodzeniem samochodów, kradzieżami z włamaniem, dwoma rozbojami, pobiciem i podszywaniem się pod funkcjonariusza publicznego.
20-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. Śledczy badają szczegóły sprawy i dążą do zatrzymania innych podejrzanych o udział w tym zdarzeniu osób. Ustalana jest też wartość powstałych strat. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Zobacz TO WIDEO: