Dramatyczna relacja pielęgniarki z Sosnowca! Jesteśmy na granicy wytrzymałości

i

Autor: pixabay.com

Dramatyczna relacja pielęgniarki z Sosnowca! "Jesteśmy na granicy wytrzymałości"

2020-04-02 12:46

Trwa nierówna walka z koronawirusem. W Szpitalu Miejskim w Sosnowcu przed kilkoma dniami potwierdzono zakażenie koronawirusem u trzech pielęgniarek. W czwartek Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca poinformował, że jest kolejnych 14 przypadków zakażenia w placówce. Jak dowiadujemy się od osób z personelu szpitala sytuacja jest dramatyczna. Brakuje środków do ochrony, panuje chaos organizacyjny, a pielęgniarki przebywające na kwarantannie pracują ponad siły. Dodatkowo na kwarantannę zostały "zwabione podstępem", zostawiając w domach rodziny, w tym dzieci.

Przypomnijmy, że w piątek 27 marca poinformowano o zakażeniu dwóch pielęgniarek z izby przyjęć i oddziału internistycznego ze Szpitala Miejskiego w Sosnowcu. W niedzielę pojawiły się kolejne doniesienia - tym razem COVID-19 wykryto u kobiety z Dąbrowy Górniczej, które również należy do personelu sosnowieckiego szpitala. Po czterech dniach przerwy w poniedziałek wieczorem izba przyjęć w szpitalu w związku z negatywnym wynikiem testu u jednej z pacjentek. Ale na oddziale chorób wewnętrznych IIa trwała wciąż kwarantanna. Jak poinformowała nas w poniedziałek jedna z lekarek, która pracuje w placówce, sytuacja jest dramatyczna. Zupełny brak informacji, brak sprzętu ochronnego dla pracowników, konieczność pracy w warunkach kwarantanny i to przez wiele godzin od kilku dni - tak wedle jej słów wygląda sytuacja w szpitalu.

- Wszystkie jesteśmy na granicy wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Od soboty nie przestajemy pracować. Czujemy się jakbyśmy zostały tu podstępnie zwabione i uwięzione razem z pacjentami. Śpimy zaledwie po kilka godzin dziennie, bo jest nas tu tyle, ile byłoby na normalnym dyżurze. Nie bardzo wiadomo według jakiego klucza nas tu zamknięto. Nikt nie wykonał ani na nas, ani na pacjentach, żadnego testu na obecność koronawirusa. Nikt nas nie poinformował, dlaczego tu jesteśmy i dlaczego właśnie my. Cześć z nas została tu wcześniej oddelegowana z innego oddziału i innego szpitala. Nikt też nie poinformował nas, co będzie, gdy kolejne z nas będą wykazywać objawy zakażenia albo jeśli zaczniemy słabnąć z wyczerpania - informuje nas jedna z lekarek pracujących na co dzień w sosnowieckim szpitalu.

Czy rzeczywiście pielęgniarki, które przebywają w kwarantannie i nie powinny wedle przepisów pracować, dalej pełnią dyżur w szpitalu? - Personel zamkniętego na czas kwarantanny oddziału, z racji tego, że osoby te miały kontakt ze sobą, zajmuje się obecnymi tam pacjentami. Na bieżąco monitorujemy stan zdrowia tych osób, organizujemy dla nich wsparcie psychologiczne, dostarczamy catering. Jesteśmy im też wdzięczni za okazane zrozumienie i cierpliwość - mówi nam Magdalena Kot z Działu Organizacji Szpitala Miejskiego w Sosnowcu.

- To nieprawda. Nie mamy żadnego wsparcia psychologicznego. Zostałyśmy zwabione podstępem do szpitala w sobotę. Musiałyśmy zostawić rodziny, dzieci. Dopiero we wtorek odbyła się telekonferencja, podczas której nie dowiedziałyśmy się niczego - mówi nam jedna z pielęgniarek.

We wtorek wszystkim 31 osobom przebywającym w kwarantannie zostały wykonane testy na obecność koronawirusa. W czwartek informację o wynikach przekazał Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. Nie były to dobre wiadomości.

- W Sosnowieckim Szpitalu Miejskim potwierdzono 14 przypadków koronawirusa (12 z tych osób to mieszkańcy Sosnowca) na oddziale wewnętrznym, który już w ubiegłym tygodniu został objęty kwarantanną. Wśród zakażonych są 4 osoby z personelu, a 10 to pacjenci. Pacjenci są przewożeni do szpitali zakaźnych, a personel będzie odizolowany w budynku przy ul. Szpitalnej - poinformował włodarz miasta na Facebooku.

Dramatyczna sytuacja szpitala. Brakuje środków ochrony

Pielęgniarki są wykończone. Pracują ponad siły. Wielu pacjentów traci już cierpliwość. Jeden z  nich miał powiedzieć podczas rozmowy, że nie chce w Sosnowcu umierać. - Część pielęgniarek czuje się źle. Nie wiadomo czy to stres, choroba, przemęczenie czy wirus. Pielęgniarka z którą rozmawiałam przed chwilą, spała w nocy 3 godziny i wciąż pracuje - mówi nam jedna z osób związanych z pielęgniarkami ze Szpitala Miejskiego w Sosnowcu. Jak dodaje, zarówno personel jak i pacjenci mają wrażenie, że nikt o nich nie dba. W czwartek rozmawiałem z jedną z pielęgniarek. Ze zmęczenia nie wiedziała nawet, jaki jest dzisiaj dzień. Panuje chaos, dezorganizacja, dezinformacja, a w placówce brakuje środków do ochrony przed wirusem.

- Jeśli chodzi o zabezpieczenie materiałowe - obecnie bazujemy na naszych bieżących zapasach, w które wyposaża szpital Urząd Miasta Sosnowca oraz nasi darczyńcy, którym bardzo dziękujemy. Jak chyba wszystkie szpitale - nie dysponujemy zapasami wystarczającymi na dłuższe działanie - dlatego bardzo prosimy o każde wsparcie i pomoc. Najbardziej potrzebny sprzęt to obecnie: maseczki fp2 i fp3, przyłbice, kombinezony i rękawiczki - informuje Magdalena Kot, przedstawicielka szpitala.

Placówkę można również wspomagać przy pomocy wpłat na wskazane przez nią konto: PKO BP 59
1020 2498 0000 8402 0025 7089.

O pomoc prosi także prezydent miasta. - Apeluję o dalszą pomoc i wsparcie dla szpitala. Mimo przeznaczenia prawie miliona złotych na sprzęt i odzież ochronną dla szpitala, pomoc jest konieczna. Walka z koronawirusem będzie jeszcze długo trwała. Niezbędne są prawie wszystkie artykuły, które obecnie są praktycznie nie do zdobycia - napisał Chęciński.

21 przypadków zakażenia w Sosnowcu

Ogółem liczba zakażonych w Sosnowcu wzrosła do 21. W związku z odnotowanymi na Oddziale Wewnętrznym Szpitala Miejskiego przypadkami koronawirusa, pomieszczenia mają zostać poddane dekontaminacji polegającej m.in. na odymianiu. Od środy od godz. 12.00 Izba Przyjęć po wykonanej dezynfekcji, została ponownie otwarta dla oddziałów: ortopedycznego, chirurgii ogólnej iginekologiczno-położniczego, do którego prowadzi osobne wejście - wejście główne do szpitala.

A jak Wasze psy znoszą kwarantannę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki