siatkówka - zdjęcie poglądowe

i

Autor: pixabay.com/TaniaVdB siatkówka - zdjęcie poglądowe

Dramatyczna sytuacja znanego klubu sportowego! Komornik skonfiskował puchary

2019-03-29 9:22

O problemach Tauron AZS Częstochowa mówiło się od dawna. Problemy finansowe wynikają rzekomo z konieczności spłaty kredytu, jaki miała zaciągnąć poprzednia spółka zarządzające klubem. Tymczasem w sieci krąży informacja, że klub z akademicy właśnie stracili swoje puchary - te miał zająć komornik. 

Tauron AZS Częstochowa to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów siatkarskich, ma na swoim koncie po sześc tytułów mistrzowskich i wicemistrzowskich, czterokrotnie wywalczył brązowe medale w polskiej lidze. Przez wiele lat reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej. Przed sezonem 2017/18 klub z Częstochowy spadł do 1. ligi. Za pierwszym razem akademicy byli bliscy powrotu do elity, ale na ich drodze stanął Chemik Bydgoszcz, który wygrał baraże. W bieżących rozgrywkach AZS musiał bronić się przed spadkiem na trzeci szczebel rozgrywkowy.

Sytuacja na parkiecie jest tak samo nieciekawa, jak i w przypadku finansów klubu. Na AZS-ie ciążą ponoć stare długi, do tego klub ma zaległości wobec Krzysztofa Stelmacha, trenera, który wygrał rozgrywki na zapleczu Plus Ligi w sezonie 2017/18.

- Czekałem na pieniądze od grudnia 2017 roku. Powiedziałem, że AZS Częstochowa zalega mi osiem wypłat. To nieprawda, ale to jest wyłącznie przejęzyczenie, bo AZS zalegał mi sześć wypłat plus jedną premię za wygranie pierwszej ligi. Była to równowartość jednej wypłaty, czyli AZS zalegał mi siedem wypłat. Pan Filipski straszy mnie sądem, zabraniem licencji. Ja tylko żałuję, że kibice siatkówki w całej Polsce słyszeli tylko wypowiedzi zawodników z tamtego sezonu. Chciałbym, żeby wypowiedzieli się zawodnicy i trenerzy z tego sezonu. Bo pan Filipski mówił coś o "prawdzie", "sumienności", "rzetelności", "dotrzymywaniu umów". Życzyłbym sobie, żeby sympatycy siatkówki sami sobie odpowiedzieli, która strona jest bliższa tym wartościom - powiedział Stelmach w rozmowie z Radio FON.

>>> Lechia Gdańsk - Piast Gliwice: Starcie na szczycie [GDZIE OGLĄDAĆ, NA ŻYWO, LIVE]

Tymczasem prezes klubu Kamil Filipski twierdzi, że na bieżąco spłaca długi poprzedniej ekipy. - Ani ja, ani nikt z klubu, nie uciekamy od tego, że mamy problemy z płynnością finansową. To ciągnie się za nami już od jakiegoś czasu. Zmiana zarówno właścicielska jak i Zarządu klubu dokonana została pod koniec lipca 2017 roku. Od tego momentu spłaciliśmy prawie 800 tysięcy nie naszego zadłużenia - mówi w wywiadzie dla Sportowych Faktów. 

I dodaje, że to co mówi Stelmach jest kłamstwem. - Krzysztof Stelmach 18 marca został całkowicie spłacony. Co więcej, to właściwie on jest winien pieniądze klubowi. Dostał umową cesji 10 tysięcy złotych od jednego ze sponsorów. Cesja polegała na tym, że sponsor zamiast wpłacać pieniądze na klub, wpłaca bezpośrednio na konto trenera czy zawodnika. W rozmowie z pełnomocnikiem Stelmacha zapytałem dlaczego otrzymaliśmy roszczenie pełnej kwoty. Nie mieliśmy szansy wypowiedzieć się w sądzie, bo wszystko dobyło się zaocznie. Ubolewam nad tym i na pewno tego nie odpuszczę, już wnieśliśmy wniosek o przywrócenie - mówi w rozmowie ze Sportowymi Faktami prezes AZS.

Tymczasem w mediach krążą zdjęcia pucharów, jakie komornik zabrał w związku ze stratą długów. Dla osób związanych z AZS to symbol jego upadku. Jakie będą dalsze losy częstochowskich siatkarzy? Prezes klubu przyznaje, że budowanie długotrwałych prognoz finansowych jest bardzo trudne. Klub wciąż zalega z wypłatą wielu zawodnikom. Sporo zależy od rozmów m.in. z miastem. Nie ulega jednak wątpliwości, że nad Częstochową zebrały się czarne chmury.

ZOBACZ WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki