Grażyna Dziedzic nie żyje. Prezydent Rudy Śląskiej zmarła po ciężkiej chorobie

i

Autor: Grażyna Dziedzic/ Facebook.com

Grażyna Dziedzic nie żyje. "Ostatnie dwa tygodnie były bardzo ciężkie"

2022-06-17 10:40

Śmierć Grażyny Dziedzic poruszyła cały Śląsk i nie tylko. Prezydent Rudy Śląskiej odeszła w wieku 67 lat. Zmarła po długiej walce z chorobą nowotworową. Grażyna Dziedzic piastowała swoje stanowisko przez 12 lat. Niestety, ostatnie miesiące były dla niej trudne ze względów zdrowotnych. Mimo tego do końca sprawowała swoje obowiązki. Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej w rozmowie z nami przyznaje, że choroba w ostatnich tygodniach życia prezydent miasta zaczęła postępować.

Grażyna Dziedzic nie żyje. Prezydent Rudy Śląskiej miała 68 lat

O śmierci Grażyny Dziedzic poinformowano w nocy z czwartku (16.06) na piątek (17.06). Prezydent Rudy Śląskiej miała chorobę nowotworową, o której poinformowała w październiku 2021 roku za pomocą mediów społecznościowych. Mimo tego nadal sprawowała swoją funkcję. - Budujące jest jednak to, że chorobę udało się rozpoznać na odpowiednim etapie, dlatego jestem dobrej myśli - pisała wówczas na Facebooku. Niestety, choroba okazała się silniejsza.

Grażyna Dziedzic nie żyje. Krzysztof Mejer: Spodziewaliśmy się, że to będzie koniec

Krzysztof Mejer, zastępca Grażyny Dziedzic jako pierwszy poinformował o jej śmierci. - Ostatnie dwa tygodnie były naprawdę bardzo ciężkie. Spodziewaliśmy się, że to będzie koniec. Nastąpił gwałtowny progres choroby. O jej śmierci dowiedziałem się w nocy - mówi nam wiceprezydent Rudy Śląskiej. - Wiedzieliśmy o tym, jaki jest stan zdrowia pani prezydent. Ona sama starała się jednak nie mówić o chorobie. Dumnie ją znosiła. Do samego końca zajmowała się sprawami zawodowymi. Jest mi bardzo ciężko o tym mówić. Pracowaliśmy ze sobą 11 lat - dodaje.

Czytaj także: Rybnik. Czekał w kolejce po węgiel. Kiedy już płacił, zmarł. Tragedia pod kopalnią Chwałowice

Wspomina, że Grażyna Dziedzic przejęła miasto w ciężkim momencie. Ruda Śląska była na skraju bankructwa. - Dzięki jej odważnym decyzjom udało się wyciągnąć miasto z trudnej sytuacji - dodaje wiceprezydent Rudy Śląskiej. - W pierwszych czterech latach Grażyna Dziedzic musiała walczyć z silną opozycją, która chciała ją odwołać. Jednak ten pomysł upadł - dodaje Mejer. Referendum z 2012 roku w tej sprawie było nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję. Mejer jako kluczowe inwestycje 12 lat rządów zmarłej prezydent wymienia m.in. budowę trasy N-S, trakt rudzki. Zwraca uwagę na poprawę jakości życia mieszkańców. Oczkiem w głowie Grażyny Dziedzic była w ostatnim czasie rewitalizacja Wielkiego Pieca Huty Pokój.

- Ona nie była politykiem. Była społeczniczką. Jej wadą, jeśli tak można to nazwać, było to, że bardzo przeżywała krytykę z powodu swoich decyzji. Nie potrafiła tego rozumieć - wspomina Mejer. Warto dodać, że Grażyna Dziedzic zanim wstąpiła do polityki, była m.in. dyrektorką rudzkiego MOPS.

Zobacz także: Ryszard Bogucki zabił "Pershinga", sąd skazał go na 25 lat. Zostaje w więzieniu. "Nie wychodzi"

W piątek (17.06) flagi w mieście zostały opuszczone do połowy masztu. W najbliższych godzinach ma zapaść decyzja, aby wprowadzić żałobę na terenie miasta.

Sonda
Czy boisz się śmierci?
Brutalne zachowanie pseudokibica w Rudzie Śląskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki