Jego wyznanie zelektryzowało obsługę lotniska. Zawartość bagażu Polaka była zaskakująca

i

Autor: fot. Piotr Adamczyk/ Katowice Airport Jego wyznanie zelektryzowało obsługę lotniska. Zawartość bagażu Polaka była zaskakująca

To niewiarygodne!

Jego wyznanie zelektryzowało obsługę lotniska. Zawartość bagażu Polaka była zaskakująca

Takiego obrotu sprawy z pewnością nie spodziewał się 48-letni mężczyzna podczas odprawy biletowo-bagażowej do Bergen. Wyznanie podróżującego zelektryzowało obsługę lotniska. Chodziło o zawartość jego bagażu. Mężczyzna przekazał obsłudze, że znajduje się w nim...granat.

Katowice Airport. Powiedział obsłudze, co znajduje się w jego bagażu

Do zdarzenia doszło 3 stycznia na lotnisku Katowice Airport w Pyrzowicach. W trakcie odprawy biletowo – bagażowej, podróżujący do Bergen (Norwegia) obywatel Polski oznajmił, że w bagażu ma granat. 48-latek nie przewidział, jak poważnie traktuje się takie informacje na lotnisku. Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych sprawdzili mężczyznę oraz jego bagaż, jak się okazało, był to tylko głupi żart, jednak miał poważne skutki.

- Straż Graniczna traktuje bardzo poważnie wszelkiego rodzaju zgłoszenia o podłożeniu bomby, jak również żarty dotyczące rzekomego posiadania przez podróżnych w bagażu materiałów wybuchowych, które są następnie skrupulatnie weryfikowane. Konsekwencją nieprzemyślanych działań może być nałożenie na osobę mandatu karnego, utrata biletu lotniczego, zatrzymanie, jak również zarzuty prokuratorskie - informuje straż graniczna.

48-latek został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Omówiono mu także wejścia na pokład samolotu lecącego do Norwegii. 

Sonda
Czy lubisz lotnisko w Pyrzowicach?
Lotnisko w Katowicach rośnie w oczach. Jak idą prace?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki