Mówią, że to święto, które powinien obchodzić każdy mieszkaniec naszej planety. W końcu dobre samopoczucie i samoocena to podstawa! To jest bezdyskusyjne. Nie ma pewności, co to znaczy być „fajnym”, choć wiadomo, że słówko to pochodzi z języka niemieckiego i ma swe romańskie źródła. Pierwotnie służyło ocenie towaru. Fajny towar, to coś w dobrym gatunku. Po niemiecku „fein” oznacza najczęściej „wyśmienity”. Do polskiego słowo to trafiło ze... Śląska! Po raz pierwszy w słowniku języka polskiego odnotowano je jakieś 100 lat temu. Teraz na ma ono 147 synonimów! Język cały czas rozwija się. Językoznawca prof. Andrzej Markowski twierdzi, że pojęcia „fajny” i „fajnie” mają ten plus, że używając ich „nie trzeba przywoływać z pamięci precyzyjniejszych synonimów, dlaczego kogoś lub coś oceniamy dodatnio. Mówię po prostu: fajny, fajnie, i tyle. Jeśli ktoś używa jednak wyłącznie ich, zapominając, że istnieją określenia dokładniejsze, wystawia nie najlepsze świadectwo swojej sprawności językowej”.
Można stwierdzić, że podobnie, jak ze słowem na „k”. Zasadniczo każdy o sobie mówi, że jest „fajny”. Jeśli myślisz, że Ty też jesteś fajny, to wszystkiego najlepszego na ostatnią chwilę! Sęk w tym, że gdyby wszyscy ludzie byliby fajni, albo zdecydowana ich większość, to na świecie nie byłoby tak niefajnie a wręcz odwrotnie.
Polecany artykuł: