Katowice. Wyciekły dane mieszkańców. Miasto przeprasza i straszy odpowiedzialnością karną

i

Autor: Shutterstock, facebook.com Katowice. Wyciekły dane mieszkańców. Miasto przeprasza i straszy odpowiedzialnością karną

Wyciek danych

Katowice. Wyciekły dane mieszkańców. Miasto przeprasza i straszy odpowiedzialnością karną

Wyciekły dane mieszkańców Katowic, ale także wszystkich, którzy subskrybują newsletter tego miasta. I choć dane wyciekły przez przypadek, miasto uderza się w pierś, ale tylko trochę, by już za chwilę poinformować, że ich użycie grozi odpowiedzialnością karną. Niestety, do pomyłki nikt się nie przyznaje. O wycieku danych mieszkańców na swoim profilu na FB, poinformował "Niebezpiecznik".

29 lipca wyciekły dane adresów e-mail zarówno mieszkańców Katowic, jak i innych subskrybentów newslettera miasta. Wydział komunikacji UM w Katowicach, postanowił sprawę naprawić, wysyłając ponownego maila, w którym można przeczytać, że dane zostały ujawnione omyłkowo, w związku z tym użycie ich będzie nieuprawnione.

Dalej w mailu możemy przeczytać o odpowiedzialności karnej, która grozi za użycie danych. Dopiero na końcu wiadomości przesłanej przez wydział komunikacji UM w Katowicach napisano: "Za ujawnienie danych i niedogodności z tym związane- przepraszamy".

Czytaj również: Basia próbowała ich rozdzielić. Zginęła pod kołami autobusu. Nikt nie odpowie za bójkę na Mickiewicza

Kto jest odpowiedzialny za wyciek danych? Tego nie wiadomo, ponieważ nikt nie podpisał się pod wiadomością. Podpisano jedynie "Wydział komunikacji". W Internecie od razu zawrzało.

Mieszkańcy nie zostawili suchej nitki na urzędnikach. Upust swojemu niezadowoleniu dale w komentarzach na Facebooku na profilu "Niebezpiecznik"

"Wiadomość oczywiście bez imienia i nazwiska odpowiedzialnego za przesłanie. Też bym się wstydził podpisać pod czymś takim",

"Przepraszam UMK, że byłem adresatem wiadomości z 29 lipca, z godz. 13:04",

"Mistrzowskie odwrócenie kota ogonem. Tylko urzędnicy tak potrafią", "

"Fajne te przeprosiny, takie grożące. To się nazywa ambiwalentność przekazu"

To tylko niektóre z komentarzy, jakie pojawiły się w sieci, po informacji, jaką otrzymali subskrybenci newslettera od miasta. Co na to miasto? Jak informuje Sandra Hajduk, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Katowicach, wyciekły dane 577 adresów e-mail.

- Zgodnie z obowiązującymi procedurami pracownik po zauważeniu tego faktu, zgłosił sprawę swojemu przełożonemu, a ten zwrócił się do Inspektora Ochrony Danych. Odbiorcy Biuletynu zostali poinformowani o wycieku danych, przeproszeni za tę sytuację, a także poinformowani o tym, że ewentualne użycie tych danych będzie bezprawne - tłumaczy Sandra Hajduk i dodaje.

- O sprawie zostanie dziś (01.08.2022) poinformowany Generalny Inspektor Danych Osobowych. Będziemy czekać na jego wytyczne w tej kwestii. Z zaistniałej sytuacji zostały już wyciągnięte wnioski – wydział wdraża procedurę wysyłki newsletterów, mailingów i autoresponderów z wykorzystaniem programów zabezpieczających adresy odbiorców wiadomości.

Express Biedrzyckiej: dr Mirosław Oczkoś: 99 proc. ministrów i wiceministrów to klasyczni nieudacznicy
Sonda
Co myślisz o przeprosinach UM Katowice?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki